czwartek, 5 lipca 2012

Adam Mekla - Zwierciadło Nieba


autor: Adam Mekla
tytuł: Zwierciadło Nieba
wydawnictwo: Poligraf
rok wydania: 2008
ilość stron: 104
ocena:
5 / 6


Za mną bardzo ciekawy debiut, napisany z delikatnością, z „duszą”. Zaskakujące, że wyszedł spod pióra mężczyzny.

Bohaterem powieści jest młody mężczyzna, który przeprowadza się do jednej z nadmorskich miejscowości  by objąć tam posadę animatora w szpitalu dziecięcym. Początki są trudne, chłopak nie ma doświadczenia a i dzieci początkowo są do niego uprzedzone. Ani, druga animatorka stopniowo zagłębia go w tajniki pracy a dzięki kreatywności i poczuciu humoru udaje mu się uzyskać akceptację najmłodszych i zaprzyjaźnić z ciężko chorym Dal`em. Pomiędzy dwojgiem opiekunów rodzi się więź, jednak myśli chłopaka biegną gdzie indziej, do tajemniczej dziewczyny poznanej o wschodzie słońca w pierwszy dzień wiosny...

Zadziwiające, ile w tej niewielkiej objętościowo książeczce autor skrył momentów do przemyśleń i rozważań. Wypełniona życiowymi wartościami jak miłość i przyjaźń ale również i cierpieniem, bólem i śmiercią powieść każe nam zatrzymać się na chwilę, przystanąć i zastanowić się nad pełnym refleksji zdaniem, akapitem. Historię przeplatają wiersze, spokojne, nostalgiczne, pozwalające jeszcze bardziej wczuć się w przesłanie autora. Czytając „Zwierciadło Nieba” był moment, kiedy na myśl przyszła lektura „Oskara i pani Róży”, kogo więc urzekła ta moim zdaniem fenomenalna książeczka Schmitta, powinien sięgnąć po debiut Mekli.

„Zwierciadło Nieba” to nie do końca historia o miłości, raczej o pragnieniach, zagubieniu, poszukiwaniu swego miejsca. To książka, którą czyta się nie raz lecz wiele razy. Z jednej strony żałuję, że przeznaczyłam ją na konkurs, z drugiej – cieszę się, że podzielę się naprawdę dobrą, niezwykłą w swej zwykłości lekturą. Bo przecież „Każda książka żyje tyle razy, ile razy została przeczytana" :)

 ^^^ ^^^ ^^^

Mój laptopik nadal nie stanął na nogi. Powyższe pisałam wczoraj, dziś moja siostrzenica przeprowadziła prywatne losowanie książkowego zestawu. Jako, że korzystam z cudzego komputera nie pobawię się w dodawanie zdjęć z przebiegu losowania, ale musicie uwierzyć na słowo, że poniższy pakiet 

 miał powędrować do:

Miqaisonfire

I co? I Miqaisonfire chce tylko jedną pozycję. Może się jednak skusi jeszcze na „Zwierciadło nieba”? ;) Ale o szczegółach porozmawiam ze zwyciężczynią. Najwyżej niedługo znów się do Was odezwę w słusznej sprawie :)
Uciekam na weekend, a od poniedziałku laptop ma być sprawny – choćby się „waliło i paliło”. Pożyjemy, zobaczymy...
Pozdrawiam serdecznie, do „zobaczenia”! :)

5 komentarzy:

  1. Gratulacje dla Miqi :) Weź jej wszystko opchnij :D
    A książka jak na razie nie dla mnie, nie czuję tego - momenty do przemyśleń to zdecydowanie za dużo na lato, ale może kiedyś... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję Miqaisonfire :)
    niech szybko naprawią Ci laptopa, żebyś mogła spokojnie już pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczego, ale o wiele lepiej czyta mi się książki kiedy głównym bohaterem jest mężczyzna, chyba postrzeganie świata przez "męskie oko" jest znacznie interesujące. Zaintrygowałaś mnie tą książką, koniecznie muszę zapamiętać ten tytuł.
    Miqa to skromna Kobietka, jak widać jedna książka też niesie wiele radości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejku, jak się cieszę! :D Naprawdę jestem baaardzo szczęśliwa, że udało mi się zostać wylosowaną :) A dziewczynom bardzo dziękuję za miłe słowa.

    Żeby oczywiście nie było, że nie - parę słów o recenzji. Książka, skoro jest debiutem, tak wysoko oceniona, to musi być faktycznie ciekawa. Nie wiem czy byłaby to idealna pozycja na plaże, prędzej do kołdry, ale i tak interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na debiut, to nieźle oceniłaś...może warto zapamiętać tę pozycję na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń