niedziela, 29 stycznia 2012

James Paterson - Thriller

autor: James Patterson
tytuł: Thriller
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2008
ilość stron: 648
ocena: 5 / 6


Jeszcze nie zdążą się rozkręcić a już dobiegają końca. Tak niegdyś myślałam o opowiadaniach. Nie pamiętam, który z autorów zmienił mój błędny tok myślenia. Kuczok ze swym mistrzowskim piórem? A może była to antologia krótkich acz mocnych opowiadań mistrzów grozy? W każdym razie na tę formę gatunku patrzę łaskawym, przychylnym okiem, zwłaszcza w sytuacjach podbramkowych, kiedy stres i natłok myśli pozwalają skupić się jedynie przez kilkanaście kolejnych stron.

„Thriller” to pierwsza w historii antologia opowiadań z dreszczykiem. Sygnowana nazwiskiem Jamesa Patersona zdaje się być obietnicą dobrze spędzonego nań czasu. I choć żadne z opowiadań nie jest jego autorstwa, towarzystwo światowej sławy pisarzy nadrabia ów mankament. Imponująca lista nazwisk: Lee Child, Heather Graham, Daniel Palmer, James Siegel czy choćby Alex Kava nie pozostawia złudzeń – to musi być dobra książka. I taka właśnie jest.

Zebrany w jednym tomie zbiór 30 opowiadań gwiazd thrillerów to przeszło 600 stron dobrej lektury. Cenieni autorzy nie zawodzą, ich utrzymane w napięciu, pełne dynamiki opowiadania zadowolą nawet najbardziej wybrednych czytelników. Niespodzianką okazały się dotąd mało znane w świecie grozy nazwiska. Wysoko postawiona poprzeczka nie spadła z hukiem pod ciężarem niskiego poziomu i marności. Przeciwnie, po namiastce dobrej lektury śmiem przypuszczać, że ich autorzy mają szansę zaistnieć na rynku wydawniczym.

Gwoli sprawiedliwości, opowiadaniom można zarzucić nierówność. Wśród świetnych i bardzo dobrych, trzymających w napięciu utworów wkradły się słabsze, nieco nużące, odbiegające od reszty słabsze ogniwa. Po ich strawieniu nagrodzeni zostaniemy jednak kolejną dawką dreszczyku grozy. 
Nie rozgraniczając opowiadań na lepsze i gorsze szufladkuję „Thriller” jako kawałek naprawdę dobrej literatury grozy. 

Polecam fanom gatunku a wszystkich, którzy nabrali ochotę na przeczytanie niniejszej pozycji zapraszam początkiem lutego na bloga…. :)



# Wróciłam :) Dobrze tu być :)
Teraz tylko pozostaje mi nadrobić niebotyczne zaległości i... będę w domu :)