wtorek, 20 listopada 2012

Ktoś chce się wybrać w Podróż do Miasta Świateł? :)

Mój refleks w połączeniu z hojnością Wydawnictwa zaowocował:

Mam więc dla Was najnowszą powieść Małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk "Podróż do Miasta Świateł. Róża z Wolskich." z uwaga! - autografem autorki!
Przekonaj mnie, że to właśnie Ty powinnaś (powinieneś?) otrzymać "Podróż do Miasta Świateł".
Zgłoszenia proszę pozostawić w komentarzach. 
Osoby anonimowe proszę o podpisanie się i pozostawienie maila.
Konkurs trwa do 1.12.2012. Dzień później ogłoszę zwycięzcę.
Mam nadzieję, że książka dotrze na Mikołajki a w przypadku poślizgu PP będzie to idealny prezent pod choinkę ;)

AKTUALIZACJA 

I gdybym sobie dała rękę uciąć zapewne teraz zostałabym bez ręki. Bardzo przepraszam wszystkich zgłaszających się za poślizg związany z wynikami - byłam przekonana, że konkurs ogłosiłam do 6.12.
By nie przedłużać, nie byłam w stanie wyłonić zwycięzcy na podstawie zgłoszeń, bardzo ciężko ocenić skalę natężenia chęci posiadania, wszyscy  chcą  przeczytać "Różę z Wolskich".
Tradycyjnie wiec - wylosowałam. Mam tylko nadzieję, że dobrze policzyłam chętne osoby. Jeśli nie, a i tak mogło się zdarzyć bo u mnie dziś istny urodzaj, wezmę to na siebie i przypłacę własnym egzemplarzem,
Według powyższego książka wędruje do (policzę i sprawdzę raz jeszcze...) Ann.SZ.ka gratuluję i poproszę o namiary na siebie.
Raz jeszcze bardzo przepraszam za poślizg. Następnym razem kiedy zorganizuję konkurs albo  ustawię przypomnienie w telefonie albo zanotuje ten fakt w kalendarzu...

 A ponadto:
(Kursywa jak się włączyła tak wyłączyć się nie chce, przepraszam więc jeszcze za nią)




W związku z niepocieszonymi komentarzami i mailami związanymi z moim wyborem formy wyłonienia zwycięzcy informuję co następuje:
Niewiele. Czy powinnam przeprosić? Spośród nadesłanych zgłoszeń najpierw wybrałam cztery, później trzy, ale co dalej? Nie miałam faworyta, wszystkie trzy podobały mi się w  równym stopniu, każda w innym stylu. Jak z tych trzech wybrać tę jedną naj? Czym się sugerować? Może koleżeńskością bo niektóre z blogów są mi bliższe niż inne? Czy to byłoby wtedy sprawiedliwe?
Wielokrotnie brałam udział w konkursach, spędziłam niejedną godzinę starając się napisać unikat na skalę światową. Niejeden organizator postanowił koniec końców również wylosować zwycięzcę, czy miałam do niego pretensje? Pewnie swoje pomyślałam, stosownych maili nigdy nie pisałam
I w drugą stronę. Spotkałam się również z wielkim oburzeniem w stronę organizatora, że wybrał wypowiedź X podczas gdy wypowiedź Y była o niebo lepsza… Tak źle tak niedobrze
Nie jestem w stanie usatysfakcjonować wszystkich. Nie znam Ann.SZ.ka Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze zajrzy na mojego bloga, wygrała książkę, a ja zobowiązałam się pokryć koszty wysyłki z własnych finansowych środków.

Wszystkim, którzy brali udział w tym konkursie chciałam podesłać link do lokalnego portalui konkursu, który poniekąd sama stworzyłam i w którym do wygrania jest 5 egzemplarzy „Róży z Wolskich”. Dałam sobie jednak spokój. Znów ktoś nie wygra a mi się dostanie.
Konkursy książkowe na blogu organizowałam wielokrotnie. Uwielbiałam się dzielić. Do dziś. Zawieszam tę praktykę.
 

piątek, 16 listopada 2012

Małgorzata Gutowska – Adamczyk - Podróż do Miasta Świateł. Róża z Wolskich



autor: Małgorzata Gutowska – Adamczyk
tytuł: Podróż do Miasta Świateł. Róża z Wolskich
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
rok wydania: 2012
ilość stron: 480
ocena: 4.5 / 6


Choć Paryż kochankiem okazał się marnym, mimo mojej dwukrotnej penetracji nie rzucił mnie na kolana, nie uwiódł i nie rozkochał w sobie, serce oddałam więc innej europejskiej stolicy ale muszę oddać mu to, co cesarskie. Zwykło mawiać się i muszę się z tym zgodzić, że Paryż to zakątek zakochanych, stolica mody i miasto światła. O miłości w Paryżu kręci Woody Allen, o modzie można przeczytać w Vogue, któż więc poprzez obcowanie ze sztuką chce zabrać nas w Podróż do Miasta Świateł? Nie kto inny jak autorka sprzedającej się jak ciepłe, świeże bułeczki „Cukierni pod Amorem” - Małgorzata Gutowska – Adamczyk.

Wiszący w holu hotelu w Zajerzycach portret hrabiego Tomasza Zajezierskiego spędza sen z powiek właścicielce pałacu, Idze Toroszyn. Jeśli wierzyć sygnaturze, obraz namalowała Róża z Wolskich znana jako Rose de Vallenord - słynna artystka a później żona francuskiego księcia. Jeżeli obraz jest autentyczny obawy Igi są w pełni uzasadnione bowiem ostatnimi czasy włamano się do kilku muzeów na świecie a przedmiotem kradzieży były właśnie płótna Vallenord. Kobieta pragnąc rozwikłać zagadkę prosi o pomoc Ninę Hirsch, historyk sztuki i specjalistkę od impresjonizmu, która przyjechała do pobliskiego Gutowa by po śmierci swej ciotki uporządkować rodzinne sprawy.

Czy Ninie uda się ustalić autentyczność portretu? Tego nie zdradzę…gdyż sama tkwię w niepewności. Zakończenie zaserwowane przez autorkę aż prosi się o solidną reprymendę. Czegoś takiego nie robi się najgorszemu wrogowi - ba!, nawet własnej Teściowej! No bo jak można pozostawić wiernego czytelnika z niemal w wpół słowa niedokończoną historią? Ciąg dalszy oczywiście nastąpi, tylko każe na siebie poczekać bez mała rok. Uzbrojona w rzadką cechę cierpliwością zwaną wyczekuję i wypatruję więc kontynuacji.

Skąd więc ocena dobra, nie bardzo dobra ani nie rewelacyjna? Być może wynika to z mojego zachwytu nad „Cukiernią”, która wciągnęła i pochłonęła mnie bez reszty? Różę z Wolskich czytałam z zainteresowaniem ale ochraniacze były zbędne – nie rzuciła mnie na kolana tak, jak jej poprzedniczka. Lekturę wspominam dobrze a garść cennych informacji o „pięknej epoce” uważam za cenną lekcję historii sztuki i mody.

„Podróż do Miasta Świateł. Róża z Wolskich” to klucz do drzwi, za którymi rozpościera się widok na XIX-wieczny Paryż, miasto stojące w obliczu jednego z najlepszych epok w swych dziejach - La Belle Époque. Gutowska – Adamczyk z precyzją i lekkością pióra oddała ducha tamtych barwnych czasów. Oczyma Róży z Wolskich ujrzymy pełne uroku a przede wszystkim niepodobne od ówczesnego wizerunku miasto, które dopiero miało przybrać swe nowoczesne oblicze. W podróży do Miasta Świateł przez bramę rozkwitu wkroczymy do świata artystów i malarzy przygotowujących swe płótna na kolejną wystawę powszechną.

Turysto – jeśli masz okazję spakuj walizkę i wybierz się w podróż do Paryża, przespaceruj Polami Elizejskimi, wstąp na Pola Marsowe, spojrzyj na miasto spoczywające u stóp wzgórza Montmartre. Może w tej nowoczesnej, zabieganej i nieco chaotycznej stolicy odnajdziesz atmosferę minionej epoki? Czytelniku –Ty masz ułatwione zadanie – La Belle Époque jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy sięgnąć po „Podróż do Miasta Świateł”…



Jesteście w stanie wyobrazić sobie Paryż bez swej Damy – Wieży Eiffla? To najchętniej odwiedzany obiekt architektoniczny w mieście i symbol całej Francji. I pomyśleć, że miała stać na Polach Marsowych tylko kilka lat a środowisko artystów zorganizowało akcję protestacyjną przeciwko budowie wieży i tak bardzo oponowało za jej zburzeniem…

„Paryż najpiękniej wygląda z wieży Eiffla, chociażby dlatego, że jej stamtąd nie widać” - Maurice Chevalier


Bądź co bądź, w „Podróży do Miasta Świateł”  Wieża Eiffla dopiero się buduje ale jedno jest pewne, widok jaki się z niej rozpościera jest éblouissant...