środa, 1 stycznia 2014

No bo jeśli nie dziś, to kiedy?



Kiedy byłam tu po raz ostatni? Nie pamiętam. Dodałam opinię, przeczytałam kilka/naście/dziesiąt postów na Waszych blogach, wylogowałam się  i zamilkłam.

Nagle zabrakło mi czasu. Dla siebie. Na dokończenie książki, napisanie opinii, prześledzenie książkowych zapowiedzi…
Powrót do świata książek to moje jedno ciche postanowienie noworoczne. Nie wiem kiedy i czy w ogóle mi się to uda, ale będę się starać. Wreszcie coś dla siebie.

Zrobiłam szybkie podsumowanie 2013 roku i wyniki mnie zszokowały. Wiedziałam, że jest źle, ale nie wiedziałam, że aż tak tragicznie… Pierwszy raz nie udało mi się dobrnąć do magicznej liczby 52 książek... Jedyne pocieszenie stanowi fakt, że były to same bardzo dobre pozycje. Poniżej moje świetne i rewelacyjne książki z 2013 roku

 

A Wam wszystkim życzę wszelkiej pomyślności, szczęścia w życiu osobistym, zawodowych sukcesów i niesłabnącej czytelniczej pasji.
Do poczytania!


środa, 26 czerwca 2013

Alice Munro - Taniec szczęśliwych cieni / konkurs!


autor: Alice Munro
tytuł: Taniec szczęśliwych cieni
wydawnictwo: Literackie
rok wydania: 2013
ilość stron: 352
ocena: 5 / 6

Powiadają, że Alice Munro jest jedną z najbardziej poczytnych kanadyjskich autorek na świecie i żejej krótkie formy prozatorskie nie mają sobie równych. A ja w tym wszystkim niczym niewierny Tomasz - nie uwierzę, dopóki nie przeczytam. Padło na „Taniec szczęśliwych cieni”. Ciekawi wrażeń?

 

„Taniec szczęśliwych cieni”. To zbiór 15 opowiadań, które tak naprawdę niewiele łączy. Pominę zarys każdego z nich, wszystkie przytaczają historię zwykłych ludzi i ich zwyczajnych problemów. Kiedy zaczęłam czytać pierwsze opowiadanie pomyślałam: „kurczę, o co tyle szumu i skąd ten zachwyt nad autorką? Przecież te historie niczym się nie wyróżniają…” Dopiero później dotarło do mnie, że właśnie w tym tkwi cały szkopuł. W tej normalności, codzienności.
Te opowieści rozgrywają się w kanadyjskich miasteczkach, ale równie dobrze mogłyby wydarzyć się u nas, w Polsce. W małych prowincjonalnych sceneriach, gdzie każdy adres ma swoją własną historię, gdzie równo w parze idą ze sobą przyziemne marzenia, osobiste troski, ludzkie dramaty.

Opowiadania Munro są oszczędne - bez patosu, zbędnych udziwnień i ozdobników. Nie wyróżniają się stylem i wyszukaną formą. Zachwycają za to prostotą. Są tak realne, prawdziwe, że aż proszą się o refleksję. Takie historie mogły przydarzyć się każdemu. Kto wie, może kiedyś to my i skrawki naszego życia posłużą za tło opowiadań u Alice Munro?

Nie wzbraniajcie się przed opowiadaniami. Sięgnijcie po „Taniec szczęśliwych cieni”, w tej krótkiej formie odnajdziecie prostą, prawdziwą codzienność zwykłych dni i zwykłych ludzi.

Wszystkich, którzy mają ochotę przeczytać "Taniec szczęśliwych cieni" Alice Munro zapraszam na stronę Podkarpackiej Strefy Wrażeń. 
Wystarczy odpowiedzieć na jedno, chyba nietrudne pytanie (Bez czego Twój dzień byłby stracony? ) :)
Do wygrania 4 egzemplarze książki: