sobota, 30 kwietnia 2011

Eric - Emmanuel Schmitt - Tektonika uczuć

autor: Eric - Emmanuel Schmitt
tytuł: Tektonika uczuć
wydawnictwo: Znak
rok wydania: 2008
ilość stron: 232
ocena4.5 / 6
 
 
 
Do lektur  Erica- Emmanuela Schmitta podchodzę ostrożnie, z dystansem. Wciąż pozostaję pod urokiem „Oskara i Pani Róży” nie zapominam jednak o słabszych utworach.
Tektonika uczuć poniekąd mnie zaskoczyła. Spodziewając się prozy otrzymałam utwór dramatyczny, liczyłam na miłość dostałam bliżej niezidentyfikowane uczucie.

Dziwna była ta miłość Diane i Richarda. Kochają się tak, że tchu brak. Diane chcąc usłyszeć od Richarda deklarację dozgonnej miłości postanawia go podejść i oświadcza, że jest nim znudzona. O dziwo, ku jej zdziwieniu kochanek przytakuje i przyznaje, że on sam nie jest pewny swych uczuć. Chwilę później zgodnie stwierdzają, że są sobą zmęczeni, choć w skrytości ducha nadal nie mogą bez siebie żyć. Rozstają się, mimo, że żadne z nich tego nie chce. Wielka miłość miała przerodzić się w dozgonną przyjaźń a przeistoczyła w nienawiść.

Rozbita Diane knuje intrygę angażując Rodicę i Elinę, do niedawna prostytutki, które w zamian za dach nad głową i okazaną pomoc pragną się zrewanżować. Diane przedstawia im swoją wersję zdarzeń, ze śmiertelnie chorym Richardem w roli głównej i z nią jako troskliwą i oddaną, pragnącą dla swego przyjaciela odrobiny szczęścia w tych ostatnich chwilach życia.
Elina pełna współczucia godzi się grać rolę zauroczonej  i zakochanej w Richardzie. Trzymająca rękę na pulsie i pociągająca za sznurki Diane jeszcze nie wie, że sprawy wymkną się spod kontroli i przybiorą zupełnie inny obrót.

Zadziwiające, jak ta niewielka objętościowo książeczka nasączona jest tyloma emocjami. Tu miłość miesza się z nienawiścią, żal z rozpaczą, zazdrość z tęsknotą.
Z ogromną przyjemnością obejrzałabym ową sztukę na deskach teatru.

„Tektonikę uczuć” czytało mi się dobrze, jednak bez większych rewelacji. Nie przeniosłam jej treści na życie osobiste, nie doszukałam drugiego dna i ukrytego przesłania. I trochę nie rozumiem tych podchodów, drobnych kłamstw i gry w imię…? No właśnie w imię czego? Bo przecież nie miłości…Chociaż? …

In the name of love
What more in the name of love


Dziś tak odebrałam tę książkę. Jak ją odbiorę za miesiąc, rok, dekadę? Sama jestem ciekawa.
Przy wczorajszej lekturze towarzyszyła mi paczka chusteczek higienicznych i … gorączka. Może za bardzo skupiłam się na katarze i przez ten zatkany nos Schmitt nie mógł wniknąć w zakamarki mej duszy? A może…e

1000


Doczekałam się :)
Evita pozostawiła tysięczny komentarz i tym samym Ostatni król Szkocji znalazł nową właścicielkę.
Poproszę namiary na @

Evicie gratuluję, pozostałym za udział dziękuję a wszystkich pozdrawiam :)

czwartek, 28 kwietnia 2011

book 4 U

Witajcie :)

Wczoraj darowano mi kilka książek.  Miły to gest. Postanowiłam się z Wami podzielić i oddać jedną ze zdobyczy. Wybór padł na:



Bohater „Ostatniego króla Szkocji”, Nicholas Garrigan, po ukończeniu studiów medycznych w Edynbur­gu, wyjeżdża do Ugandy, by uniezależnić się finansowo i zerwać z uciążliwym życiem w prezbiteriańskiej rodzinie. W Afryce rozpoczyna praktykę w wiejskiej przychodni, ale szpitalna rutyna szybko zaczyna go nużyć.
Pewnego dnia Garrigan staje się przypadkowym świadkiem nietypowego wypadku, którego sprawcą jest dyktator Ugandy, Idi Amin. Następnego dnia po opatrzeniu kierowcy, młody doktor staje się osobistym lekarzem dyktatora. Jedną z licznych manii Amina jest jego uwielbienie dla wszystkiego, co szkockie, więc na pozór zdaje się, że przyszłość Garrigana rysuje się bajkowo. Jednak, gdy dyktatura zmienia się w krwawą tyranię, nikt nie może czuć się bezpieczny

Oglądałam już film na podstawie tej powieści, książka zapewne przeleżałaby lata świetlne na mej półce a skoro komuś może sprawić przyjemność to ja chętnie ją oddam w dobre ręce :)

U mnie tradycyjnie, wystarczy w komentarzu się uśmiechnąć  --->   :) 
Zwycięzca nie zostanie wytypowany w drodze losowania, sam się wyłoni :)

Pozdrawiam serdecznie :)

wtorek, 26 kwietnia 2011

Katarzyna Leżeńska & Darek Milewski - Hakus pokus

autor: Katarzyna Leżeńska & Darek Milewski
tytuł: Hakus pokus
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
rok wydania: 2011
Ilość stron: 496
ocena4 / 6



"Wiesz, zastanawia mnie ostatnio jak to jest... Ludzie poznają się i są przekonani, że spotykają się pierwszy raz w życiu, ale tak naprawdę otarli się o siebie wiele razy..."
Wierzycie w przeznaczenie? W ten zaskakujący rozwój wypadków, które sprawiają, że dwoje ludzi spotyka się na jednej ścieżce losu by odkryć, że są sobie przeznaczeni? Tak właśnie było z bohaterami powieści "Hakus pokus", Beatą i Robertem, parą rozbitków po przejściach z ciężkim bagażem doświadczeń i rozsypanym życiem.

Beata Winkler nie miała łatwego życia. Wychowywana przez chorą psychicznie, całkowicie nieprzewidywalną matkę wyrosła na pełną kompleksów kobietę. Dopiero obrany zawód psychologa z czasem nauczył ją stawiać czoła problemom i przyznawać się przed samą sobą do błędnie podejmowanych decyzji. Zrozumiała, że nie kocha swego narzeczonego Bena i rozstanie a nie planowany ślub to jedyny z możliwych wybór. Oddała matkę do specjalistycznego zakładu, porzuciła swą dotychczasową pracę i wyjechała, z Chicago do Seattle.
Historia Roberta Wolnego, choć inna to jednak daleka od optymizmu. Ten urodzony w Warszawie niegdyś student matematyki obecnie wzięty haker w prężnie rozwijającej się firmie do niedawna wiódł ustatkowane życie. Wszystko zmieniło się wraz z otwarciem przesyłki kurierskiej adresowanej do jego żony. Spodziewając się głupiego żartu otrzymał brutalną prawdę. Jego żona Christine wyznała, że jest transsesualistką i choć próbowała z tym walczyć nie może dłużej zaakceptować siebie jako kobiety.
Rozwód nie przyniósł ukojenia, musiało minąć sporo czasu zanim Robert doszedł do siebie i zaczął normalnie funkcjonować

Śledząc historię od początku wyczekiwałam spotkania tych dwojga ludzi. Rozwiązanie przyszło niebawem. Beata zatrudnia się jako striker w CounterVision, w tej samej firmie, w której Robert jest konsultantem. Połączy ich nie tylko praca. Obydwoje choć zranieni, nieszczęśliwi i samotni, mają szansę stworzyć mocno uczuciowo, dojrzały związek. Czy im się to uda?

Jest mi niezwykle trudno ocenić ową pozycję. Historia Beaty i Roberta, dwojga pokiereszowanych przez los nieszczęśliwców, ich obawy, rozterki, wybory i towarzyszące im emocje wzbudziła mą ciekawość i zainteresowanie. Gorzej było z całą informatyczną otoczką, komputerowym slangiem i środowiskiem hakerskim. Męczyły mnie przydługie opisy, nudziły szczegółowe wyjaśnienia skrótów i terminów oraz próby zobrazowania życia hakerów. To zupełnie obcy mi świat i pomimo szczerych chęci nie umiałam się w nim odnaleźć.

W gwoli podsumowania: doceniam wnikliwe, godne pochwały psychologiczne studium emocji dwojga samotnych ludzi to jednak daleka jestem od zachwytu nad informatyczną treścią. A książce przypisuję dobrą notę, albowiem nie bacząc na minusy powieść czytało się lekko i niebanalnie jednak nie skusiłabym na ponowną przygodę z bohaterami "Hakus pokus".

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od serwisu nakanapie.pl. Dziękuję!


sobota, 23 kwietnia 2011

takie tam 2 w 1

bo po pierwsze Światowy Dzień Książki ale chyba nie mam prawa o nim wspominać, dziś (jeszcze) nie przeczytałam ani jednego zdania... Przedświąteczne przygotowania pochłonęły cały mój czas... Ale nie ma tego złego, przez ostatnie 2 godziny dnia będę celebrować ŚDK i czytać!
W ramach święta - stosik, po raz pierwszy w większości darowany.


to co, góra?
1 M. Szwaja - Nie dla mięczaków - za darmo rozdawali... książka powędruje do siostry, to jej klimaty :)
2. C.R. Zafon Pałac Północy :)) - mało się nie połamałam w drodze do empiku... podziękowania dla Izy, która mnie oświeciła, że to już...
3. i 4.  S. MacBride Matras 9.90/szt Przewertowałam kilkanaście opini na temat książek owego autora, spodobają mi się, czuję to :) Rzutem na taśmę zdecydowałam się zakupić cały cykl zwłaszcza, że w Matrasie 4 pierwsze tomy są po 9,90, piąty za 14,90 a ostatni wprawdzie za 29,85 ale upłynie sporo wody zanim do niego dobrnę, uzbrajam się w cierpliwość i czekam na promocję :)
5. i 6. J.S. Adalid - 2 tomy sagi Monroy od wydawnictwa Bellona. Więzień zrecenzowany,  Bramy wezyra nie mogę się doczekać
7. i 8. B Cornwell "Nieprzyjaciel Boga" (tom 2 Trylogii Arturiańskiej) i "Pieśń Łuków Azincourt" to efekt zaproponowanej współpracy z portalem Sztukater. Niezmiernie mi miło! :)
By zorientować się w temacie, pożyczyłam 1 tom trylogii "Zimowy monarcha" przeczytałam kilkadziesiąt stron i kurczę! rewelacyjnie się zapowiada!
Przy okazji - sztukater zorganizował konkurs w którym do wygrania jest owa Trylogia Arturiańska, sama wzięłam udział ale z moim szczęściem... a jak ma wygrać ktoś obcy, to lepiej niech wygra ktoś z Was :) KLIK


a po drugie Wielkanoc

korzystając z okazji  pragnę Wam życzyć rodzinnych, radosnych Świąt Wielkiej Nocy :)


piątek, 22 kwietnia 2011

Jesús Sánchez Adalid - Więzień

autor: Jesús Sánchez Adalid
tytuł: Więzień
wydawnictwo: Bellona
rok wydania: 2011
ilość stron: 672
ocena5 / 6
 
 

Więzień to ciekawie snuta opowieść z czasów ostatnich lat panowania Karola V i jego syna,  następcy tronu Filipa II z XVI wieczną Hiszpanią w tle. Tytułowym bohaterem jest Luis Maria Monroy de Villalobos, hiszpański szlachcic i młody rycerz, który w roku 1560 pod dowództwem wielkiego generała Alvaro de Sande brał udział w morskiej bitwie pod Dżerbą.
Zanim staniemy się świadkami klęski chrześcijańskiej floty poznamy koleje losów rodziny Monroy, życie, zwyczaje hiszpańskiej szlachty oraz bogactwo kultury i muzyki tak nieodzowne w owych czasach.

Luis Monroy najmłodszy z trojga synów wielkiego kapitana tercios Luisa Monroya de Zuniga wiódł szczęśliwe dzieciństwo. Otoczony matczyną troską wychowywany był przez kobiety, aż do momentu powrotu ojca z wojny. Dla nastoletniego chłopca było to nie lada przeżycie. Ojciec pragnął wynagrodzić synom lata rozłąki, spędzał z nimi każdą chwilę, zagłębiajął w tajniki walki, uczył polowań. Sprowadził nauczyciela, dzięki któremu chłopcy opanowali naukę czytania i pisania.
Wszystko zmieniło się wraz z nastaniem roku 1555. Starszy brat Luisa, Maximino chcąc wykazać się męstwem i odwagą, postanowił pójść w ślady ojca - wstąpić do tercios i wyruszyć na wojnę z niewiernymi Saracenami. Na tę wieść w ojcu odżył uśpiony duch walki, wierny ojczyźnie nie zważając na rozpacz żony ponownie wyruszył na wojnę.
Minęło niewiele ponad 6 miesięcy gdy poważnie ranny Maximino powrócił z wojny przynosząc straszną wiadomość, ich ojciec zginął na okręcie zatopionym przez Turków.
Poza bólem i nie dającą się niczym zapełnić pustką kapitan Monroy pozostawił po sobie testament i zgodnie z ostatnią wolą zmarłego najstarszy syn Maximino przejął wszystkie włości, młodszy brat Lorenz otrzymał niezbędne wyposażenie do życia klasztornego, które sobie obrał. Dla najmłodszego z trójki – Luisa ojciec pragnął innego losu, chcąc go uczynić rycerzem skierował na nauki do swego stryja.

I tak rozpoczyna się podróż nastoletniego szlachcica. Zanim opanuje kunszt rzemiosła i w pełni zasłuży na miano rycerza, Luis będzie paziem na zamku w Belvis, zakocha się w pięknej Ines, nauczy się śpiewu, gry na lutni i vihueli a w przyszłości ów talent uratuje mu życie.

Ubolewam, dotychczas rzadko sięgałam po powieści historyczne. Z każdą kolejną, świetną książką z tego gatunku zdaję sobie sprawę jak wiele mnie ominęło. Spośród setek nowości wydawniczych „Więzień” od razu przykuł moja uwagę. Po przeczytaniu kilku pochlebnych recenzji nabrałam przekonania, że ową książkę warto przeczytać. Nie zawiodłam się, co więcej, jestem bogatsza o garść faktów historycznych a przysposobiona wiedza, zaserwowana w tak przyjemny sposób z pewnością dłużej zostanie w mej pamięci.

Warto wspomnieć ile jest cukru w cukrze, czyli prawdziwych faktów w owej powieści. Na kilkunastu końcowych stronach książki znajdziemy notę historyczną, która pomoże nam skonfrontować treść z autentycznymi wydarzeniami.
Z treści książki uzewnętrznia się okrucieństwo jakiego doznali chrześcijanie po klęsce pod Dżerbą. Ze spalonych żywcem i nabijanych na pal ciałach ułożono piramidę, ogromną wieżę widoczną z morza, będącą przestrogą dla wszystkich władców, którzy rozważali podbój afrykańskiego wybrzeża.

Jesús Sánchez Adalid zagłębiając się w historię, poszukując śladów wyprawy wojskowej z 1560 roku dotarł na Dżerbę. Nad brzegiem morza usytuowana jest stara forteca borj el -kebr wzniesiona w połowie XV wieku. W niej znajduje się muzeum i wzmianka poświęcona  Borj–er-Russ - Wieży Czaszek, piramidzie z ciał poległych żołnierzy widniejąca jeszcze w dziewiętnastowiecznych reprodukcjach. W miejscu dawnej piramidy w 2004 roku trwała budowa amfiteatru. Autor przemierzając rozkopane tereny odkrył dużą ilość starych kości porozrzucanych na sporym obszarze.  To dowód na to, że historia, choć zamierzchła wciąż jest obecna.

„Więzień”  jest pierwszą częścią sagi Monroy. W marcu ukazał się drugi tom „Brama wezyra” a w przygotowaniu jest trzecia część - „Rycerz zakonu Alcantara”. Niezmiernie ciekawią mnie dalsze losy Luisa Monroya, z pewnością więc niedługo podzielę się wrażeniami po przeczytaniu drugiej części.

Ciekawe, dopiero teraz, uzupełniając informacje o książce zdałam sobie sprawę z jej objętości. Zupełnie nie odczułam tych 672 stron. Powieść czytało się szybko i przyjemnie, szczerze więc polecam i zachęcam do lektury.

Składam podziękowania w stronę Wydawnictwa Bellona, które choć z nimi nie współpracuję, zrozumiało mój czytelniczy głód i udostępniło egzemplarz recenzencki. Dziękuję.

* zdjęcie pochodzi ze strony /www.telefonica.net/



środa, 13 kwietnia 2011

Wojciech Jagielski - Nocni wędrowcy

autor: Wojciech Jagielski
tytuł: Nocni wędrowcy
wydawnictwo: W.A.B. Wydawnictwo
rok wydania: 2009
ilość stron: 336
ocena5 / 6



Reportaże. Choć nieczęsto po nie sięgam, w pełni doceniam ich wartość. Historie w nich zawarte, niejednokrotnie okrutne i tragiczne, są  prawdziwe.
Historię taką jak ta napisało życie. Historia taka jak ta potrzebowała jedynie nośnika informacji, by móc przekazać światu zapis dramatu w Ugandzie, by przekazać prawdę.
Tego wyzwania podjął się Wojciech Jagielski, co więcej ów ważny i zrazem trudny temat przekazał się w sposób przystępny i wyrazisty.

Gulu – drugie co do wielkości miasto w Ugandzie. Tytułowymi „Nocnymi wędrowcami” są kilku i kilkunastoletnie dzieci, porywane przez partyzantów z Bożej Armii Oporu, wyszkolone i przeobrażone w  zabójców.
Jagielskiemu udało się dotrzeć do Samuela, wychowanka ośrodka dla dzieci, które miały szczęście uciec od koszmaru wojny. Chłopiec miał dziewięć lat kiedy został porwany przez partyzantów. Miał dziewięć lat kiedy zabił po raz pierwszy. Ofiarą był chłopiec z tej samej wioski, ogarnięty przerażeniem nie mógł powstrzymać szlochu.

„Wtedy partyzanci odstąpili od niego. Wybrali spośród jeńców kilku chłopców. Wcisnęli im w ręce drewniane lagi i rozkazali zatłuc płaczącego. Zapowiedzieli, że ci, którzy nie posłuchają rozkazu, zginą razem z nim. Albo zamiast niego.”

Będę szczera, były momenty, w których autor ogromnie mnie irytował. Z pewnością to moja wina, zapomniałam, że mam do czynienia z reportażem nacechowanym obiektywizmem i bezstronnością. Sama współczując chyba wymagałam współczucia u innych. Aż dotarłam do fragmentów, takich jak ten:

„Zawód dziennikarza ma w jakimś sensie wpisaną w siebie zdradę. Nakazuje zdobywać zaufanie ludzi, wyciągać ich na zwierzenia Po to jedynie, by je potem rozpowiedzieć, ujawnić. Dla poczucia dobrze spełnionego obowiązku, satysfakcji, poklasku, nagród. Jedynym i wystarczającym usprawiedliwieniem tego nadużycie cudzej ufności ma być poznanie prawdy.”

Wojtek Jagielski nie próbował mydlić czytelnikowi oczu, wykonywał jedynie swoją pracę. Szanuję go za szczerość a sama obliguję siebie do przeczytania wszystkich innych reportaży autora: Dobre miejsce do umierania, Modlitwa o deszcz i Wieże z kamienia.

Dzieci – mordercy, dzieci – ofiary. Ginęły i zabijały. Ojcowie zabijali synów, dzieci mordowały rodziców. Mieli tylko jeden wybór – zabijać albo ginąć.

Umiałbyś dokonać wyboru?



„Tam gdzie walczą dwa słonie, najbardziej cierpi trawa”





                                                
             



poniedziałek, 11 kwietnia 2011

taki tam... stos

przez weekend nie miałam w ręce książki. Pierwszy raz od lat. Niczym mantrę powtarzałam sobie "byle do poniedziałku". Kryzys minął, mogę wrócić do czytania. Przez weekend napisaliście sporo recenzji, dziś przeczytałam tylko kilka, reszta jutro, do porannej kawy :)

W piątek narzekałam na listonosza, dziś się z nim przeprosiłam


# Kuchnia żydowska - zakup z KDC za 5 zł przepięknie wydana, bogato ilustrowana książka, która poza przepisami zawiera opisy żydowskich świąt.
# Czarne koty i Prima Aprilis. Skąd się wzięły przesądy w naszym życiu? - prezent. Przeglądałam, zapowiada się interesująco.
# Hakus pokus  Leżeńska & Milewski - od portalu nakanapie.pl
# Szamanka z nawiedzonego Kanionu - B. Wood. Mam już kilka książek tej autorki, wszystkie kupowane po okazyjnych cenach, ta 10,99 zł z KDC


stos sobotni, niespodziewany, bardzo miły,



od dołu
# B Wodd x 2 - od Izy, wiedziała, że z uporem maniaka kupuję B Wood, więc gdy znalazła te książki w antykwariacie od razu o mnie pomyślała :)
# Zamówienie z Francji - moja długoterminowa pożyczka od Izy :) Oddam na wakacjach z wieżą Eiffla :) 
# moja perełka Rynek w Smyrnie - J. Dehnel - od Izy
# Tektonika uczuć E-E Schmitt mój zakup w bytomskiej księgarni -50 % czyli za 12,50 zł :)

# różowy to kolor Persji & miś Matraś & pyszne czekoladki to wielkie zaskoczenie, prezent od Pana D. Dziękuję :)))

 A Rynek w Smyrnie:


 :)


**************************************************************************

Opowiem Wam historię…

Z pewnością kojarzycie książki Kasi Michalak. Ciepłe, bajkowe, pełne marzeń. Coś w nich jest i zaraz Wam to udowodnię.
Dawno dawno temu, Iza zorganizowała konkurs, w którym do wygrania była właśnie książka Kasi Michalak „Rok w Poziomce”.
Wygrałam!  o TU
Nie znałyśmy się wówczas, nie prowadziłam własnego bloga, ale już wtedy podczytywałam wiele z Waszych blogów, sugerowałam się Waszymi opiniami i powoli wkręcałam w świat książek.

Wysłałam swoje namiary i tak od maila do maila rozwinęła się nasza znajomość. Zaczęło się od książek, poprzez pogodę, życie prywatne, psy, przepisy na sałatki i inne cuda wianki.
Z mailowych monologów przeniosłyśmy się na komunikator i teraz codziennie dyskutujemy o czymś "ważnym" :)


W ubiegłą sobotę przebyłam 500 km i odwiedziłam i Izę i Bytom.
Relację z owego dnia zapewne widzieliście ja dodam tylko, że czuję niedosyt.
6 h minęło zbyt szybko. Nie zdążyłyśmy pójść na „Żabie doły”, zapomniałam kupić pocztówkę z Bytomia (taka moja kolekcjonerska mania z dzieciństwa) ale… za to Iza obdarzyła mnie nie lada zaufaniem... dostałam przyzwolenie na ułożenie książek po swojemu, według kolorów, czułam się jak dziecko w wesołym miasteczku.
Zaznaczę jedynie, że kolorami ułożyłyśmy tylko część książek, przeważnie pojedynczych autorów. Serie stanęły osobno, literatura faktu osobno, ulubieni pisarze Izy (Murakami, Dehnel, Michalak) osobno, na tzw. półce reprezentacyjnej :)
Wiecie co było najlepsze… gdy skończyłyśmy układać, usiadłyśmy na kanapie, na wprost półek i telewizora. TV był wyłączony a my siedziałyśmy i wpatrywałyśmy się w książki –  bezcenne :)

*********************
Przepraszam za prywatę :)


piątek, 8 kwietnia 2011

coś białego, niebieskiego, starego, nowego i pożyczonego...

 - tak, to oczywiście stos ;))




Myślałam, że stos będzie bogatszy, ale niestety, coś czuję, że i w tym miesiącu nie pochwalę się egzemplarzem od wydawnictwa :) Albo listonoszowi nie po drodze, albo...,a zresztą, mnie to nawet nie dziwi, przecież tylko ja dostaję zamówioną sałatkę z kurczakiem... bez kurczaka ;)
Uff już zaczęłam wylewać swe żale, spisałam się i usunęłam. Wszak ów blog nie jest od tego, a sama może zacznę pamiętnik pisać? Albo zadzwonię do grupy wsparcia dla osób poszkodowanych przez los?  ;))
(Ale.... o dziwo, lepiej mi się zrobiło ;) zaraz pocieszę się zieloną herbatą a później mądrze wydam ostatnie  4,90 w Matrasie )

To może od dołu? :)
1. Lektor - B. Schlink, pożyczony od koleżanki ze studiów. W całym swoim czytelniczym życiu pożyczyłam od znajomych (... liczę...) może z 5 książek? Ubolewam, ale moi znajomi czytają sporadycznie, okazjonalnie, nie mam od kogo ani komu pożyczać książek. Ale się nie poddaję, często na spotkania zabieram książkę, i ze słowami "bardzo fajna, przeczytaj!" podtykam znajomym :)

2. Tatiana i Aleksander - P. Simons, kompletuję trylogię od końca

3. Ulica Tysiąca Kwiatów - G. Tsukiyama. Wstąpiłam do księgarni tylko pooglądać, oko nacieszyć,  a wyszło, właściwie wyszłam, jak zawsze. Ale okazjonalny zakup, 16 zł.

4. Życie bez lata - L. Griffin, pożyczona od siostry.  W sumie kiedyś podarowałam jej tą książkę w prezencie, przeczytała i przyniosła. Na okładce napisali "jak Jodi Picoult" i siostra też zwróciła na tą uwagę. Więc będzie dobrze, bardzo dobrze. A książka jest w Matrasie za 9,9 , jakby co ;)

5. Odwet - K.Ohlsson, od portalu nakanapie.pl

6. Wichrowe wzgórza - E. Bronte. Mój drugi egzemplarz. Pierwszy dostałam na bodajże 13 urodziny, mam ogromny sentyment do tej książki. Pożyczony, zaginął w akcji więc mam drugi, na pocieszenie :)

7. Krucha jak Lód - J. Picoult, do mojej kolekcji, o ile można pisać o kolekcji, skoro się ma dwie książki ;) Zakup okazjonalny, w taniej księgarni za 20 zł

8. Afrykańska odyseja - K. Brinkbaumer, z biblioteki, w ramach wyzwania Reporterskim okiem. Bardzo sobie cenię książki z wydawnictwa Czarne, muszę kiedyś zainwestować we własne egzemplarze, warto!

9. Minaret - L. Aboulela, bo gdy zobaczyłam cenę 22 zł myślałam, że to okazja życiaSkrupulatne sprawdzanie cen po zakupie nie wyszło mi na dobre, ot w Matrasie za 14.99, dobrze, że niedostępna...


Pozdrawiam
co złego - nie (no może czasem) ja
:)

środa, 6 kwietnia 2011

Jeffery Deaver - Spirale strachu

autor: Jeffery Deaver
tytuł: Spirale strachu
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
rok wydania: 2003
ilość stron: 312
ocena5.5 / 6



Fanom thrillerów z pewnością nie jest obca twórczość Jeffery`ego Deavera. Oglądaliście może znakomity film jakim był Kolekcjoner kości, z Angeliną Jolie i Denzelem Washingtonem w rolach głównych? Ów thriller powstał właśnie na podstawie książki Deavera o tym samym tytule a ja od tego czasu stałam się wierną fanką autora.

Spirale strachu są zbiorem 16 opowiadań, wyrównanych pod względem poziomu i budowanego napięcia, tak charakterystycznego dla Deavera.

Gdybym miała podać jedną wadę opowiadań, z pewnością byłaby to nierównomierność. Często jedne opowiadania są rewelacyjne, inne tylko dobre a jeszcze inne poniżej przeciętnej. Deavera to nie dotyczy. Autor stanął na wysokości zadania i zaserwował nam sporą dawkę emocji okraszoną klimatem grozy.
W spiralach strachu nie ma miejsca na słabe, nudne opowiadania. To nie jest umilacz czasu czy książka do poduszki. Jeśli jednak szukacie trzymających w napięciu, niespodziewanych zwrotach fabuły opowiadań, to Spirale strachu są dla Was.
I przyznaję, z każdym kolejnym opowiadaniem rozeznałam się w temacie tylko na tyle, by wiedzieć, że nic nie jest tak, jak to wygląda. Reszta stanowiła dla mnie zagadkę a jej rozwiązanie przyniosło nietuzinkowe zakończenie i zupełne zaskoczenie.

Bez Jonathana opowiada historię młodej wdowy Marissy Cooper, która po śmierci swego męża próbuje ułożyć swe życie na nowo. Czy dokona słusznego wyboru?

W opowiadaniu Weekendowicz jesteśmy świadkami napadu rabunkowego na drogerię w Liggett Falls.  Roztrzęsieni przestępcy popełniają błąd, w przypływie paniki śmiertelnie ranią kilku klientów i uprowadzają zakładnika. Rozpoczyna się pościg.

W opowiadaniu Należność za usługi poznajemy Patsy Randolph, która u psychiatry wyznaje, że mąż próbuje doprowadzić ją do obłędu. Kobieta jest na skraju nerwowego wyczerpania, słyszy głosy zmarłych bliskich, histeryzuje i zaczyna obawiać się o swe życie.

Piękność opisuje losy Kari Swanson – modelki, która stała się chorym obiektem pożądania Davida Dale. Prześladowana przez bezkarnego wielbiciela Kari decyduje się na desperacki krok…

Frajer opowiada o Carolyn Ciarelli bogatej i bezwzględnej kobiecie, która wynajmuje płatnego mordercę i zleca mu zabicie swego niewiernego męża.

Opowiadanie Punkt widzenia przytacza nam historię dwóch skorumpowanych policjantów, którzy znajdują zrabowane worki pełne pieniędzy. Nie zamieszawszy się z nimi rozstawać chcą wrobić Bogu ducha winnych ludzi.

Trójkąt to opowieść o tym, jak słowo przyjaciel nabiera zupełnie nowego znaczenia.

W opowiadaniu Świat cały jest sceną pojawia się sam William Shakespeare, który przed sądem dopuści się krzywoprzysięstwa.

Bohaterem opowiadania Na ryby jest Alex pasjonat wędkarstwa, który w swej pasji odnajduje spokój i wyciszenie. Szykując się do wyjazdu zostaje zatrzymany przez swą córeczkę Jessie, która z płaczem prosi by dziś nie wyjeżdżał. Dziewczynka dzień wcześniej w telewizji przypadkowo obejrzała film o porwaniach i boi się, że to samo spotka jej ojca. Czy jej przeczucie się sprawdzi?

Nokturn to historia o funkcjonariuszu policji Tonym Vincenzo, który staje świadkiem napadu rabunkowego na wybitnego dyrygenta i kompozytora. Łupem złodzieja padły skrzypce warte ponad pół miliona dolarów. Tony dostaje propozycje nie do odrzucenia: w zamian za znalezienie sprawcy otrzyma upragniony awans.

Zarzut mniejszej wagi przenosi nas na salę sądową, gdzie poznajemy Raymonda Hartmana oskarżonego o morderstwo z premedytacją. Choć niezbite dowody świadczą przeciw niemu, Hartman wierzy, iż zostanie uniewinniony.

Pusta kartka opowiada o chorobliwie zazdrosnym mężu. Dennis jest przekonany, że jego piękna żona Mary ma kochanka, w każdym drobiazgu doszukuje się zdrady i oszustwa.

Prezent na Boże Narodzenie to prawdziwa gratka dla fanów Lincolna Rhyme`a. Najlepszy z najlepszych, niepełnosprawny detektyw i policjantka Amelia Sachs próbują rozwiązać zagadkę nagłego zaginięcia Susan Thompson. Dla mnie Rhyme zawsze będzie miał twarz Denzela Washingtona…  

Razem to opowieść o miłości, silniejszej niż… no właśnie. Allison i Manko nie mogą być razem, na drodze do szczęścia stanął ojciec dziewczyny, który zakazał mężczyźnie zbliżać się do swej córki. Zrozpaczony Manko obmyślił plan, dzięki któremu złączy się z Allison.

Opowiadanie Wdowa z Pine Creek dotyczy Sandry, która po śmierci męża przejęła rodzinny interes firmę. Niestety firma chyl się ku upadkowi, znikają znaczne sumy pieniędzy. Kobieta postanawia baczniej przyjrzeć się sytuacji panującej w firmie.

Klęczący żołnierz to opowieść o nastoletniej Gwen Ashberry, która stała się obiektem zainteresowania niezrównoważonego psychicznie Harle`a Ebbersa. Bezsilność policji tylko rozjuszyła ojca dziewczyny, który na własną rękę postanowił wymierzyć sprawiedliwość.


Nic nie jest takie, jakim się wydaje w przewrotnym świecie Jeffery`ego Deavera
Autor ostrzega: "w opowiadaniu wszystko może się zdarzyć" ( z okładki) 

Pozostaje mi jedynie podpisać się pod tymi słowami i  zachęcić Was do zapoznania się z twórczością tegoż autora.

# Cena z okładki 29.90
% Dedalus.pl  9.50

sobota, 2 kwietnia 2011

Soheir Khashoggi - Mozaika

autor: Soheir Khashoggi
tytuł: Mozaika
wydawnictwo: Zysk i S-ka
rok wydania: 2007
ilość stron: 388
ocena4.5 / 6
 
 
 
Kulturowo mieszane małżeństwo - Dina i Karim Ahmad mimo różnic wyznaniowych wiodą szczęśliwe życie.
Dina, choć w półkrwi Libanka czuje się wyłącznie Amerykanką. Jej mąż Karim pochodzi z Jordanii z bogatej, wpływowej i konserwatywnej muzułmańskiej rodziny. Choć reprezentują dwa różne światy udało im się stworzyć mocne małżeństwo. Dopełnieniem ich miłości są dzieci: nastoletni syn Jordan i ośmioletnie bliźniaki Suzanne i Ali.

Wszystko zmienia się po 11 września 2001 roku. Potworne wydarzenia z tego dnia rzuciły cień na ich rodzinę. Serwowane porcje okrutnych uwag, zerwane kontrakty, złośliwe komentarze i wyzwiska  skierowane w stronę muzułmańskiej społeczności odcisnęły piętno na ich życiu.
Dina była zdania, że owe przytyki należy ignorować, dla Karima nie było to takie łatwe. Źle znosił obelgi, widok zapłakanych bliźniaków, które w szkole spotykały się z agresywnym i wrogim nastawieniem rówieśników rozdzierał mu serce.
Kielich goryczy przelała wiadomość, o odmiennej orientacji seksualnej Jordana. Gdy Kain dowiedział się, że jego nastoletni syn jest homoseksualistą, wyrzekł się go, wyrzucił z domu i zabronił zbliżać się do rodziny.
Karim bał się, że bliźniaki ulegną takim samym złym amerykańskim wpływom jak ich starszy brat. O całe zło obwiniał amerykańską kulturę i jej zgubny wpływ na ówczesną młodzież.

Nic nie zapowiadało nieszczęścia. Kochający Karim postawił na szali małżeństwo z Diną, pod jej nieobecność zabrał dzieci i wywiózł je do Jordanii. Zrozpaczonej matce w jednej chwili runął cały świat. Choć Karim dzwonił regularnie, pozwalał jej odwiedzać dzieci, kategorycznie odmówił powrotu do Stanów. Bliźniakom w Jordanii nie działa się krzywda, kochane przez ojca, rozpieszczane przez bliskich nie zdawały sobie sprawy z powagi sytuacji.
Dina zwróciła się o pomoc do policji i adwokata lecz Ci mieli związane ręce. Karim nadal był jej mężem, nie miał ograniczonych praw wobec bliźniaków, nie krzywdził ich. Matka nie mając wyboru zdecydowała się na desperacki krok…

„Mozaika” jest drugą powieścią Soheir Khashoggi, którą miałam okazję przeczytać. Autorka w swych książkach porusza trudne tematy dotyczące przemocy arabskich kobiet. I choć nie jest to literatura faktu czy pamiętnik, historie traktują o wciąż obecnych i niestety prawdziwych problemach..
Mozaika jest powieścią napisaną przystępnym językiem, łatwą w odbiorze i wartą przeczytania.

# Cena z okładki 32.90
% Matras 9.90