
tytuł: Podróż do Miasta Świateł. Róża z Wolskich
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
rok wydania: 2012
ilość stron: 480
ocena: 4.5 / 6
Choć
Paryż kochankiem okazał się marnym, mimo mojej dwukrotnej penetracji nie rzucił
mnie na kolana, nie uwiódł i nie rozkochał w sobie, serce oddałam więc innej
europejskiej stolicy ale muszę oddać mu to, co cesarskie. Zwykło mawiać się i
muszę się z tym zgodzić, że Paryż to zakątek zakochanych, stolica mody i miasto
światła. O miłości w Paryżu kręci Woody Allen, o modzie można przeczytać w
Vogue, któż więc poprzez obcowanie ze sztuką chce zabrać nas w Podróż do Miasta
Świateł? Nie kto inny jak autorka sprzedającej się jak ciepłe, świeże bułeczki
„Cukierni pod Amorem” - Małgorzata Gutowska – Adamczyk.
Wiszący
w holu hotelu w Zajerzycach portret hrabiego Tomasza Zajezierskiego spędza sen
z powiek właścicielce pałacu, Idze Toroszyn. Jeśli wierzyć sygnaturze, obraz
namalowała Róża z Wolskich znana jako Rose de Vallenord - słynna artystka a
później żona francuskiego księcia. Jeżeli obraz jest autentyczny obawy Igi są w
pełni uzasadnione bowiem ostatnimi czasy włamano się do kilku muzeów na świecie
a przedmiotem kradzieży były właśnie płótna Vallenord. Kobieta pragnąc
rozwikłać zagadkę prosi o pomoc Ninę Hirsch, historyk sztuki i specjalistkę od
impresjonizmu, która przyjechała do pobliskiego Gutowa by po śmierci swej
ciotki uporządkować rodzinne sprawy.
Czy
Ninie uda się ustalić autentyczność portretu? Tego nie zdradzę…gdyż sama tkwię
w niepewności. Zakończenie zaserwowane przez autorkę aż prosi się o solidną
reprymendę. Czegoś takiego nie robi się najgorszemu wrogowi - ba!, nawet własnej
Teściowej! No bo jak można pozostawić wiernego czytelnika z niemal w wpół słowa
niedokończoną historią? Ciąg dalszy oczywiście nastąpi, tylko każe na siebie
poczekać bez mała rok. Uzbrojona w rzadką cechę cierpliwością zwaną wyczekuję i
wypatruję więc kontynuacji.
Skąd
więc ocena dobra, nie bardzo dobra ani nie rewelacyjna? Być może wynika to z
mojego zachwytu nad „Cukiernią”, która wciągnęła i pochłonęła mnie bez reszty? Różę
z Wolskich czytałam z zainteresowaniem ale ochraniacze były zbędne – nie rzuciła
mnie na kolana tak, jak jej poprzedniczka. Lekturę wspominam dobrze a garść
cennych informacji o „pięknej epoce” uważam za cenną lekcję historii sztuki i
mody.
„Podróż
do Miasta Świateł. Róża z Wolskich” to klucz do drzwi, za którymi rozpościera
się widok na XIX-wieczny Paryż, miasto stojące w obliczu jednego z najlepszych epok
w swych dziejach - La Belle Époque. Gutowska – Adamczyk z precyzją i lekkością
pióra oddała ducha tamtych barwnych czasów. Oczyma Róży z Wolskich ujrzymy
pełne uroku a przede wszystkim niepodobne od ówczesnego wizerunku miasto, które
dopiero miało przybrać swe nowoczesne oblicze. W podróży do Miasta
Świateł przez bramę rozkwitu wkroczymy
do świata artystów i malarzy przygotowujących swe płótna na kolejną wystawę
powszechną.
Turysto – jeśli masz okazję spakuj walizkę i
wybierz się w podróż do Paryża, przespaceruj Polami Elizejskimi, wstąp na Pola
Marsowe, spojrzyj na miasto spoczywające u stóp wzgórza Montmartre. Może w tej
nowoczesnej, zabieganej i nieco chaotycznej stolicy odnajdziesz atmosferę
minionej epoki? Czytelniku –Ty masz ułatwione zadanie – La Belle Époque jest na
wyciągnięcie ręki, wystarczy sięgnąć po „Podróż do Miasta Świateł”…
Jesteście w stanie wyobrazić sobie Paryż bez swej
Damy – Wieży Eiffla? To najchętniej odwiedzany obiekt architektoniczny w
mieście i symbol całej Francji. I pomyśleć, że miała stać na Polach Marsowych
tylko kilka lat a środowisko artystów zorganizowało akcję protestacyjną
przeciwko budowie wieży i tak bardzo oponowało za jej zburzeniem…
„Paryż
najpiękniej wygląda z wieży Eiffla, chociażby dlatego, że jej stamtąd nie widać” - Maurice Chevalier
Małgorzatę Gutowską– Adamczyk, kojarzę ze słynnej ,,Cukierni pod Amorem', ale osobiście nie czytałam żadnej książki tej autorki.„Podróż do Miasta Świateł. Róża z Wolskich” zaciekawiła mnie, a to z tego względu, iż uwielbiam Paryż i wszytko, co z nim związane, dlatego będę miała na uwadze tę książkę.
OdpowiedzUsuńParyż jest naprawdę magicznym miejscem, aczkolwiek nie czytałam tej książki. Może kiedyś, w chwili wolnego czasu, zobaczymy. Świetna recenzja. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Paryżu, więc nie wiem czy podobałby mi się bez wieży. Na książkę mam ogromną ochotę, ponieważ z tego co mówiła sama autorka, znajdzie się tu kontynuacja niektórych wątków z Cukierni. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w swoich czytelniczych planach. A w Paryżu była w tym roku na wakacjach. Piękne miasto:)
OdpowiedzUsuńMam książkę na półce, grzecznie czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę pokaźna i interesująca recenzja. Jeszcze bardziej zachęciłaś mnie do przeczytania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń