czwartek, 10 maja 2012

Sarah Addison Allen - "Królowa słodyczy"


autor: Sarah Addison Allen
tytuł: Królowa słodyczy
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2010
ilość stron: 256
ocena: 4.5 / 6


„Królowa słodyczy” trafiła w me ręce całkiem przypadkowo. Nie natknęłam się na jej recenzje, umknęły mi pochlebne, zachęcające do lektury opinie. W księgarni pewnie minęłabym ją szerokim łukiem, w bibliotece być może zwróciłabym na nią uwagę – pod warunkiem, że za oknem jesień chyliłaby się ku końcowi zwiastując rychłe nadejście zimy, porę w której toczy się akcja książki. Nie ukrywam, do kupna „Królowej słodyczy” skłoniła mnie promocyjna cena  i pośrednio opis, obiecujący przyjemnie spędzony czas. Choć przyznam szczerze, na co dzień stronię od tego typu lektur ale byłabym nieuczciwa zatajając, iż „Królowa słodyczy” dostarczyła mi naprawdę miłych chwil.  

Królowa słodyczy” to opowieść o współczesnym Kopciuszku samotnej, nieszczęśliwej i nieco przy kości Josey Cirrini, która topi smutki w słodyczach. Wszystko co pyszne, słodkie (i kaloryczne) koi, pociesza i osusza łzy. Josey mieszka wraz z apodyktyczną matką Margaret i mimo, że dawno osiągnęła pełnoletność, traktowana jest niczym małe dziecko. Dziewczyna w ogóle nie wychodzi z domu nie ma znajomych, prywatnego życia. Dnie spędza na spełnianiu rozkazów i zachcianek matki, wieczorami ucieka w świat romansów i słodkich przyjemności skrzętnie ukrytych na dnie szafy.   Pewnego razu w swym tajemniczym schowku oprócz czekoladowego batonika i kolorowych cukierków znajduje…miejscową kelnerkę Dellę Lee Baker. Nie wiadomo dlaczego kobieta obrała sobie za kryjówkę szafę Josey, najwyraźniej jednak nie ma chęci jej opuścić. Josey bojąc się zdemaskowania słodkiej spiżarni nie ma wyjścia, musi przystać na warunki Delli, choć jeszcze nie wie, że prośby nieproszonego gościa całkowicie odmienią jej życie.

Przyjemna, ciepła powieść właściwie czyta się sama. Choć „Królowa słodyczy” nie należy do skomplikowanych pozycji, wrzucenie jej do worka z etykietą „typowy romans” byłoby niesprawiedliwe. Akcja nie jest schematyczna a i zakończeniu daleko do przewidywalności. Owszem na kartach powieści znajduje się kilka magicznych, paranormalnych wstawek, są one jednak zaserwowane w przystępny niedrażniący czytelnika sposób. „Królową słodyczy” to powieść okraszona nutką przyjaźni, szczyptą miłości i pełnią słodyczy. Nic więc dziwnego, że autorka Sarah Addison Allen podczas pisania niemniejszej książki przytyła 9 kilogramów…. :)
 
Pewnie niektórzy z Was bardziej kojarzą debiutancką książkę autorki - „Magiczny ogród”, którą również zamierzam przeczytać. Przy okazji poszukiwań natrafiłam na informację, że 23 maja nakładem wydawnictwa Znak ukaże się trzecia powieść autorki – „Słodki zapach brzoskwiń” 



8 komentarzy:

  1. Może być ciekawa, jeśli natknę się na nią w bibliotece chętnie wypożyczę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce, tak samo jak Ty :) Ale dzięki Tobie miałam szansę przeczytać jej recenzje i teraz na pewno poszukam jej w bibliotece.

    P.S. Dziękuję za zauważenie literówki! Trzeba być mną by napisać Charlan :D No, ale cóż... każdemu zdarzają się pomyłki.

    OdpowiedzUsuń
  3. zaciekawiłaś mnie, poszukam tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Magiczny ogród" leży na półce od dawna i chyba wreszcie czas go przeczytać :) Zaciekawiłaś mnie "Królową słodyczy", zapowiada się fajnie :

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę na oku, podobnie jak inne tej autorki:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Wydaje się być...oryginalna;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba własnie takiej pozycji potrzebuję na poprawę humoru. Z pewnością się za nią rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie taka okładka na półce od razu by skusiła :) klasycznych romansów nie lubię, ale w tej wersji dałabym z nim radę ;)

    OdpowiedzUsuń