autor: Sebastian Fitzek
tytuł: Makabryczna gra
wydawnictwo: G + J
rok wydania: 2008
ilość stron:392
źródło: Z półki
ocena: 4.5 / 6
Im
częściej sięgam po thrillery tudzież kryminały, tym mam większe ku nim
wymagania. Gdy utknęłam na jakiejś kilkunastej stronie zdjętej z półki
pierwszej lepszej książki, postanowiłam się nie katować, sięgnęłam po
gwarantowaną porcję dobrej, trzymającej w napięciu literatury. To kolejna,
piąta już z sześciu książek w dorobku Sebastiana Fitzeka, którą miałam okazję
przeczytać. Nie rozczarowała, choć w porównaniu ze swymi poprzedniczkami
wypadła nieco gorzej.
Szukasz
sposobu, żeby zaistnieć w mediach? Zdobyć rozgłos i zainteresowanie milionów
słuchaczy? Poniższe ekstremalne zachowanie z pewnością nie powinno być
popularyzowane, choć trzeba przyznać efekty medialnego szumu, który w
okamgnieniu ogarnął cały Berlin są imponujące.
W
grupie zwiedzających znaną rozgłośnię radiową znalazł się psychopata, który z
wyklejonym na ciele materiałem wybuchowym pojął
zakładników i rozpoczął tytułową makabryczną grę. W czym rzecz? Dotychczas
na antenie odbywał się konkurs, słynny cash call, prowadzący dzwonił do
przypadkowej osoby i gdy ta po odebraniu telefonu zamiast zwykłego „halo” czy
„słucham” podała właściwe hasło, wygrywała nagrodę. Porywacz postanowił nieco
zmienić zasady gry i teraz, gdy słuchacz po odebraniu telefonu wypowie
niewłaściwe zdanie, on zabije jednego zakładnika. Gra będzie się toczyć dopóki
policja nie odnajdzie narzeczonej psychopaty, która według oficjalnego raportu
zginęła w wypadku samochodowym. Przestępca zdaje się jednak w to nie wierzyć, jest
zdeterminowany przy tym bystry i konsekwentny. Tymczasem ginie pierwsza
ofiara...
Przeczytałam
wiele thrillerów i z pełną świadomością stwierdzam, że te w wykonaniu Fitzeka
zdecydowanie wybijają się przed szereg. Nieszablonowe, zaskakujące i
nieprzewidywalne. „Makabryczna gra” również nie zawodzi ale w porównaniu z
innymi thrillerami autora wypada może nie tyle słabiej co mniej skomplikowanie.
Podczas gdy poprzedniczki robiły człowiekowi pranie mózgu ta pozycja już tak
nie zwodzi i nie wpuszcza w maliny. Tych, którzy nie mieli jeszcze okazji
zapoznać się z twórczością niemieckiego pisarza zachęcam do przeczytania
„Makabrycznej gry”, rozkręci Was i z pewnością wzmocni apetyt na kolejne
pozycje.
Zabawne,
o pierwszym spotkaniu z twórczością Sebastiana Fitzeka zdecydowała… cena,
zarówno „Terapia” jak i „Makabryczna gra” kosztowały bodajże 7 zł. Teraz są
niedostępne w księgarniach a ja co rusz dostaję propozycje wymiany bądź
sprzedaży. Jeśli uda Wam się na nie natrafić, nie zastanawiajcie się długo.
To pierwsza i niestety jedyna pozycja tego autora, którą miałam okazję czytać, ale po przeczytaniu Twojej recenzji chyba sięgnę po innego książki jego autorstwa. Co do "Makabrycznej gry" - ja byłam zachwycona. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążki tanie i widzę, że nie najgorsze, więc... Może kiedy się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać thrillery, ale w wykonaniu Sebastiana Fitzeka nie miałam jeszcze okazji poznać. Skoro jednak zachwalasz ,,Makabryczną grę'', to z miłą chęcią się na nią skuszę, gdyż tematycznie niezwykle mnie ona zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńHmm nie znam autora, ale skoro tak polecasz to chyba się to zmieni :D
OdpowiedzUsuń"Makabryczna gra" to było moje drugie spotkanie z twórczością autora, więc oceniłam ciut wyżej :) Już się nie mogę doczekać tych książek, które sieją chaos i wywracają wszystko do góry nogami :))
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po "Klinikę", w końcu już trochę na półce przeleżała :)
OdpowiedzUsuńBędę polował. Jak widzę że warto, to czemu nie? A taka cena mnie motywuje. poszukam w księgarniach taniej książki.
OdpowiedzUsuńlubię thrillery maści wszelakiej, więc czemu by nie akurat ta książka ;]
OdpowiedzUsuńO Fitzeku słyszałam chyba właśnie u Ciebie. Póki co, nadal jedynie słyszałam, niestety. Czas najwyższy zmienić coś w tej materii :)
OdpowiedzUsuńCenię twórczość tego autora, więc i powyższą książkę z chęcią przeczytam:))
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie sięgam po tego typu literaturę, ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca. :)
OdpowiedzUsuńMoja blogowa koleżanka bardzo ceni sobie tego pisarza. Ja niestety nie miałam jeszcze okazji czytać jego książek. Szkoda, że nie jest już dostępna w księgarniach, ale poszukam jeszcze w antykwariatach może uda mi się na nią trafić.
OdpowiedzUsuń