czwartek, 14 czerwca 2012

Juraj Červenák - Władca wilków


autor: Juraj Červenák
tytuł: Władca wilków
wydawnictwo: Erica
rok wydania: 2012
ilość stron: 376
ocena: 5.5 / 6


Nie, nie jestem uprzedzona nie pałam też niechęcią lecz z fantastyką nigdy nie jest mi po drodze. Wiadomo jednak od reguły są wyjątki i czasem zdarzy mi się sięgnąć po pozycję z tego gatunku. Do tej pory było dobrze, tym razem jest jeszcze lepiej.

„Władca wilków” to otwierający serię Czarnoksiężnik tom poświęcony osławionemu i walecznemu Roganowi. Był on niegdyś najemnikiem Karola Wielkiego i pogromcą Awarów. Niestety los okrutnie go doświadczył, odebrał mu wszystko to, co miał najcenniejszego. Teraz Rogan pełen nienawiści pragnąc pomścić swych najbliższych na własną rękę wymierza sprawiedliwość. Nieustraszony i ogarnięty żądzą zemsty nie waha się stawić czoła Krwawym Psom, ich mrocznemu bogu i władcy zaświatów – Kelgarowi a nawet samej bogini śmierci Morenie. By dopełnić zemsty Rogan musi dotrzeć do Kirtu – świątyni, w której słowiańscy barbarzyńcy czczą swego diabelskiego bożka. W wędrówce towarzyszy mu napotkany wojownik Wielimir i wiedźma Mirena zwana Osą, która chce dobrać się do awarskiego skarbu. Naznaczona śmiercią, walką i krwią droga powiedzie ich do celu, z którego nie ma już odwrotu.

Nie jestem znawczynią gatunku, nie mam wielkiego porównania do innych powieści z tej półki ale jeśli cała literatura fantasy utrzymana jest w podobnym tonie, chyba zmienię obiekt zainteresowania. Lektura „Władcy wilków” sprawiła mi niekłamaną przyjemność. Autor, słowacki pisarz Juraj Červenák wykreował świat pełen magii, czarów, słowiańskich mitów i legend, gdzie świat realny przeplata się ze światem fantastycznym a prawdziwe wydarzenia historyczne stanowiące tło powieści dodają jej kolorytu i wiarygodności.
Czy byłabym tak samo oczarowana, gdyby w treści pojawiły się ziejące ogniem smoki, krwiopijcze wampiry czy gadające drzewa? Mogłoby nie być tak kolorowo. Na szczęście Juraj Červenák oparł swój wyimaginowany świat na mieszance słowiańskiej mitologii, pogańskich bóstw i dzielnych wojowników. Wszak uczył się od najlepszych, „Władca wilków” powstał pod wpływem podziwu autora dla twórczości Andrzeja Sapkowskiego.

Nie trzeba lubować się w fantasy by docenić kunszt autora i jego powieści. Owszem, pewnie znawcy gatunku doszukają się w niej i słabych stron. Ja w każdym razie jestem usatysfakcjonowana teraz tylko pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość i wypatrywać kolejnego tomu.  

Nie wiem czy można porównywać na tej płaszczyźnie ale jeśli podobała się Wam „Trylogia Arturiańska” wierzę, że „Władca wilków” również przypadnie Wam do gustu.

6 komentarzy:

  1. Widzę, że masz podobny stosunek do fantastyki co ja. Raczej unikam, czasami coś przeczytam, ale nie czuję się w tym gatunku najlepiej. Jeżeli chodzi o "Władcę wilków" to mam przeczucie, że to nie moja bajka. Może sporo tracę, ale na razie podziękuję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tą książkę. Boska jest!

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście lubię książki z gatunku fantasy, a czytając Twoją recenzję widzę, że ta książka mogłaby mi się spodobać.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dosiak - wiem, że lubimy podobne klimaty i wierzę, że "Władca wilków" nie sprawiłby Ci zawodu. Może kiedyś będzie okazja :)

    Julie Stranger - prawda :)

    Miłośniczko Książek - Na pewno by Ci się spodobała :)

    Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. patrząc na okładkę nigdy bym się nie skusiła, ale po twojej recenzji już taka uprzedzona nie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię fantastykę i z całą pewnością prędzej czy później sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam :)
    monweg.blox.pl

    OdpowiedzUsuń