piątek, 8 czerwca 2012

Fawzia Koofi - Listy do moich córek. Między terrorem a nadzieją


autor: Fawzia Koofi
tytuł: Listy do moich córek. Między terrorem a nadzieją
wydawnictwo: Carta Blanca
rok wydania: 2011
ilość stron: 348
ocena: 5 / 6


Są kraje, w których matki po porodzie nie cieszą się z nowo narodzonego maleństwa. Na jego widok odwracają wzrok, odmawiają nakarmienia i matczynej czułości. Powód? Niemowlę okazuje się być płci żeńskiej, to tylko dziewczynka, dziecko drugiej kategorii. Czy jest szansa, że w Afganistanie, kraju, w którym wciąż jeszcze lepiej urodzić się chłopcem równouprawnienie kobiet przestanie być fikcją a one same osiągną społeczną sprawiedliwość?

 Fawzia Koofi urodziła się jako dziewiętnaste dziecko Abdula Rahmana, posła w afgańskim parlamencie reprezentującego ludność prowincji Badachszan. Jej matką była jedna z siedmiu żon ojca - Bibi Jan, która początkowo nie mogąc pogodzić się z faktem, że wydała na świat kolejną dziewczynkę, nie chciała nawet na nią spojrzeć. Z czasem jednak uprzedzenie ustąpiło wielkiej matczynej miłości i to właśnie Fawzia stała się jej ukochanym dzieckiem. Początkowo rodzina wiodła dostatnie, szczęśliwe życie jednak tragiczne losy Afganistanu obróciły radość w kruchy pył.
Afganistan przez lata doświadczał krwawych rządów, najpierw ze strony Sowietów później barbarzyńskich oddziałów mudżahedinów, a kiedy wydawało się, że najgorsze minęło w potęgę urosła nowa siła – talibowie, początkowo okrzyknięci aniołami ocalenia okazali się ucieleśnieniem najgorszego koszmaru afgańskich kobiet.
Fawzia Koofi w swych wspomnieniach odkrywa okrutną prawdę przemian jakie zachodziły w społeczeństwie muzułmańskich kobiet pod rządami mudżahedinów i talibów. Z tryskającej energią, pełnej życia dziewczyny, która studiowała medycynę i spędzała czas wolny w gronie znajomych stała się zalęknionym, okrytym burką, pozbawionym praw przedmiotem. Życie w pogrążonym w chaosie kraju usłane było cierpieniem i tragediami. Śmierć najbliższych, utrata dobytku, ucieczka i wieczna tułaczka, niepokój, niepewność i strach były okrutnym na każdym kroku towarzyszyły tej młodej dziewczynie.

Fawzia widziała i wycierpiała za wiele, kiedy więc wykończony i rozdarty krwawymi rządami Afganistan zaczął ponosić się z upadku nie wahała się ani chwili. Uzyskała poparcie, dostała się do parlamentu i dziś jako ceniona, waleczna polityk przemawia głosem niemych afgańskich kobiet. „Listy do moich córek” stanowią spuściznę autorki na wypadek jej śmierci. Życie Koofi jest w ciągłym niebezpieczeństwie, talibowie już kilka razy próbowali ją zgładzić i zapewne nie spoczną, dopóki nie ujrzą jej martwej. Kobieta nie zamierza się poddać, przeciwnie, jak sama zapewnia, „bez wahania poświęciłabym życie, gdyby miało to przynieść pokój Afganistanowi, a jego dzieciom lepszą przyszłość”.

Interesująca, rzeczowa i konkretna pozycja z literatury faktu z krwawą historią Afganistanu w tle. Sprawnie napisana bez zbędnych ubarwień stanowi świadectwo zmian i postępu, gdzie kobiety po latach uciśnienia wychodzą z cienia mężczyzn i głośno mówią o swych potrzebach.
I jako ciekawostka, Fawzia Koofi zamierza w 2014 roku startować w wyborach prezydenckich i zostać pierwszą w historii Afganistanu kobietą prezydentem.


Egzemplarz recenzencki otrzymałam od serwisu nakanapie.pl. Dziękuję!

11 komentarzy:

  1. Niedawno czytałam "Księgarza z Kabulu", gdzie też los kobiet w Afganistanie opisany jest w poruszający sposób. Swoją drogą ciekawe, że w kraju, gdzie kobiety się tak dyskryminuje kobieta może zostać prezydentem - a u nas?

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tu akurat spasuję, tym razem to nie książka dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. takie pozycje są ciekawe, choć nie należą do łatwych...

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko czytam literaturę faktu, ale po tę książkę chętnie sięgnę. Autorka musi być niesamowicie odważną kobietą. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka musi być szokująca, chętnie bym ją kiedyś przeczytała..

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka o odważnej kobiecie, której losy bardzo mnie ciekawią. Lubię literaturę faktu, rzeczową, konkretną i mocną. O takich rzeczach trzeba dowiadywać się jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie dam rady, wiem na pewno, że taka tematyka kompletnie nie dla mnie. Próbowałam kiedyś czytać "Sprzedane", przeczytałam, bo nie mogłam się oderwać, ale potem myśli mnie mało nie zabiły.....

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka podejmuje trudną tematykę, więc w sumie domyślam się, że przyciągnie niejednego czytelnika. Niestety mnie tego rodzaju historie nie interesują. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię książki o podobnej tematyce. Przy najbliższej okazji postaram się po nią sięgnąć. Pozdrawiam :)
    monweg.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Dość dawno nie czytałam tego typu książki, a ta wydaje się dobra. Chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo interesująca tematyka, więc z chęcią przeczytam tę książkę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń