czwartek, 3 marca 2011

Stephen King - Cmętarz Zwieżąt

autor: Stephen King
tytuł: Cmętarz Zwieżąt
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
rok wydania: 2009
ilość stron: 424
ocena5.5 / 6


Właśnie kartkuję niedawno przeczytany Cmętarz Zwieżąt. Wertuję, przeglądam i na nowo staję się świadkiem dramatycznej historii rodziny Creedów. 
Nie będę ukrywać, mimo stworzenia niemal idealnych warunków do kiełkowania mrocznej historii, strasznie nie było. Doradziliście bym nie czytała tej książki w nocy… nie posłuchałam Was. Przeciwnie, sięgałam po nią zawsze późną porą i czekałam na powtórkę z „Ręki mistrza”, kiedy to w kulminacyjnych momentach z prędkością światła wyłączałam lampkę, chowałam głowę pod poduszkę tak, że tyle mnie widziano.

Cmętarz Zwieżąt rozpoczyna się bardzo mile i spokojnie. Poznajemy rodzinę Creedów, która dość ma życia w głośnym, hałaśliwym Chicago, przeprowadza się więc do nowego domu w Ludlow. Louis, otrzymał pracę lekarza w uniwersyteckim ośrodku zdrowia, jego żona Rachel opiekuje się domem i dwójką dzieci. Eileen jest rezolutną, mądrą dziewczynką w wieku przedszkolnym, Gage uroczym dwulatkiem, powtarzającym wszystkie słowa niczym papuga.Jest też Winston Churchill w skrócie Church, ukochany kot Eileen.
Wymarzony, duży dom w cichej, spokojnej okolicy to zapowiedź szczęśliwego, rodzinnego życia. Nowi sąsiedzi, Norma i Jud Crandallowie, miłe starsze małżeństwo są bardzo radzi z towarzystwa. Panie wymieniają przepisy, panowie raczą się piwami, jest miło i błogo. Do czasu. Jud pragnąc pokazać przybyszom okolice, zaprowadza Creedów w niezwykłe miejsce – na Cmętarz Zwieżąt, będący dziełem miejscowych dzieci. To tutaj od przeszło stulecia, najmłodsi grzebali swych pupili. Nagrobki zbite z desek, pamiątkowe tablice z dykty pokryte niezgrabnym dziecięcymi pismem dodawały klimatu i nostalgii. Nikt nie przypuszczał, że owe miejsce stanie się początkiem końca…

"Robisz tak, bo to miejsce ma nad tobą władzę. Robisz tak, bo to sekretne miejsce, a ty chcesz podzielić się z kimś tym sekretem... wymyślasz sobie powody... wydają ci się dobre... lecz głównie robisz tak, bo tego chcesz... albo dlatego, że musisz..."
Cmętarz Zwieżąt czyta się bardzo dobrze. Historia ciekawa, godna zainteresowania i polecenia. Tyle, że dla mnie mało straszna, przynajmniej przez większość stron. Nic straconego, zakończenie wynagradza wszystko. Jeśli strach ma wielkie oczy to u mnie z pewnością diagnoza brzmiałaby: wytrzeszcz obustronny. Czułam jak ciarki przechodzą mi po plecach a przy ostatnich stronach niemal chciałam schować się pod łóżko, do szafy, gdziekolwiek, byleby nie dosięgnęła mnie zimna, pogrzebana w ziemi ręka….

29 komentarzy:

  1. King to King i przeczytać warto:)). Zapisuję i na pewno zajrzę. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. dobra książka, choć ja osobiście uwielbiam film. Moment ze skalpelem jest genialny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasandro - masz rację King to King :) tak bogata bibliografia zasługuje na przeczytanie choć jednej książki z jego dorobku :)

    Edith - właśnie dziś myślałam o tym filmie! Nie wiem czy dam radę go obejrzeć, ale na pewno spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. moja ulubiona książka Stephena :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przeczytam, nie lubię horrorów;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta ksiązka jest u mnie w domu już od kilku lat i za licha nie mogę jej przeczytać, powód - nieznany :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeny a ja strachliwa jestem... to nie dla chyba :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie uwierzysz, ale nie przeczytałam żadnej ksiązki Kinga i nie przeczytam. Zaczęłam czytać "Lśnienie", tak sie bałam, że książkę wynosiłam na noc do kuchni, wkładałam do szuflady, zamykałam drzwi kuchenne, drzwi do sypialni i dygocząc przysięgłam sobie: nigdy więcej!

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaaaaaaaa!
    Kiedyś zaczytywałam się w książkach grozy, dla tego dreszczyku, niepewności, potrzeby wrażeń. Od jakiegoś czasu zastąpiłam je innymi lekturami. Ale może warto powrócić... ;) Choćby na -Cmętarz Zwieżąt- :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopisuję do listy "Przeczytać koniecznie" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chcę przeczytać już od dawna, ale tak jakoś zawsze wychodzi, że kupuję coś innego... ^ ^
    Ale oczywiście mam tę książkę na uwadze i coś czuję, że niebawem ozdobi sobie moją półkę ;).

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam dosyć niedawno temu i zrobiła na mnie duże pozytywne wrażenie. Szczerze powiedziawszy podobała mi się bardziej niż "Ręka mistrza", która rozpoczęła moją przygodę z Kingiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czeka u mnie na półce i już nie potrafię doczekać się tej lektury :) tym bardziej kiedy napisałaś, że zakończenie wynagradza wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Próbowałam kiedyś coś Kinga przeczytać i... poległam. Nie dałam rady. Ale obiecałam sobie, że kiedyś spróbuje drugi raz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie ona przeraziła bardzo. Może dlatego, że czytałam ją wieki temu- dziś być może inaczej bym na nią spojrzała, ale jak do tej pory stała się jedną z moich ulubionych powieści tego pisarza. :)
    Co do filmu, to go jeszcze nie oglądałam, ale podobno jest całkiem niezły ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    {http://biblioteczka-pandorci.blogspot.com/}

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja po takich książkach 3 dni nie śpię:P

    OdpowiedzUsuń
  17. hm... jedyną książką Kinga jaką czytałam była "Zielona mila" i tyle, jakoś mnie nie ciągnie do tego typu powieści, może kiedyś

    OdpowiedzUsuń
  18. Jedna z lepszych książek Kinga. Ale czytałam ja dawno temu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Teraz wiem, że moją przygodę z Kingiem warto rozpocząć od książki "Cmętarz Zwieżąt". Będę polować :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Scathach - :))

    Varia - a czytałaś Rękę mistrza? :) Mnie osobiście ciut bardziej się podobała. Ale Cmętarz jest tuż za nią na liście :)

    MirandaKorner - nie namawiam, co kto lubi :))

    Natula - u mnie najdłużej książki 3 lata czekały ;) może w tym roku uda Ci się ją przeczytać :)

    Izo - Strachy na lachy ;))

    monotema - ojej! chociaż wiesz, ja po dobrych horrorach też obiecuję sobie nigdy więcej a później znów mam ochotę się bać :) do Lśnienia dojrzewam powoli, nie wiem czy moje nerwy to zniosą :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jedna z moich ulubionych książek Mistrza, no może po "Wielkim marszu". Pierwszy raz czytałam ją w liceum i pamiętam, że po zakończeniu spałam kilka dni przy zapalonym świetle. Teraz, po latach... czytam znowu, jestem właśnie w połowie. Budzę się wczoraj w nocy a mój kot... leży mi na piersiach.
    Wyobrażasz sobie...? :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Bellatriks - ja właśnie skaczę z kwiatka na kwiatek - pomiędzy gatunkami :) czasem sięgam po powieść, czytadło, czasem po loiteraturę faktów a czasem.. lubię się bać ;)

    Kulka - :))

    Surinder - miałam podobnie, przynajmniej z rok przymierzałam się do zakupu :) Życzę Ci szybkiej zdobyczy :)

    Mani- a widzisz, ja ciut wyżej oceniłam Rękę mistrza. Ale Cmętarz jest tuż za nią :) Później Pod kopułą - choć to zupełnie inna bajka. Ale ja dopiero rozpoczęłam przygodę z Kingiem, jeszcze wiele lektur przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Daria - w takim razie wypatruję recenzji, chętnie poznam Twą opinię :)

    Bujaczek - ja kiedyś poległam z Whartonem, później dałam mu drugą szansę i... nie żałuję :)

    pandorcia - no niestety, mimo szczerych chęci przeraziłą mnie tylko mocna końcówka, nie mniej całą książkę oceniam bardzo dobrze :)

    Izuś - hihihi :) ale za to masz całe 3 noce na czytanie kolejnych książek ;) też zdarzyło mi się nie spać, skupiłam się na nadsłuchiwaniu kroków :o

    Archer - ja właśnie przymierzam się do kupna Zielonej mili, taka kultowa pozycja a ja jeszcze jej nie czytałam :)

    kampkap - mam nadzieję, że nie zawiodę się z kolejnymi lekturami. Wiem, że King napisał kilka słabych ksiażek, Rok wilkołaka kompletnie mi się nie spodobał, muszę bacznie przyglądnąć się kolejnym pozycjom :)

    Deline - polecam :)

    Agnesscorpio - bardzo miło Cię tu powitać :))
    Wiesz, dzięki Twemu poleceniu Wielkiego Marszu na jednym z portali, książka już trafiła na mą obowiązkową listę zakupową :)
    Jakby mój kot zrobiłby mi taki numer... uciekłabym z krzykiem! ;)

    Pozdrawam Was gorąco :)
    Nawet nie wiecie jak mi się buzia uśmiechnęła, gdy na mailu zobaczyłam tyyyyle komentarzy od Was
    Dziękuję, że jesteście :)*

    OdpowiedzUsuń
  24. Kinga, cieszę się, że zachęciłam Cię do przeczytania mojej ulubionej książki. Dodałam Twój blog do ulubionych:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Czytałam bardzo, bardzo dawno temu. Ale chyba muszę ją sobie powtórzyć.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam ją w planach od jakiegoś czasu, więc na pewno przeczytam. Może to i lepiej dla mnie, że nie jest taka straszna ).

    OdpowiedzUsuń
  27. Chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Agnesscorpio - dziękuję, bardzo mi miło! :))

    beatrix - :)

    Maya - przeczytaj, ciekawa jestem Twej opini :)

    Vanilla - szczerze polecam, mam nadzieję, że uda Ci się ją zdobyć.

    Ja chciałam tylko dodać, że na weekendzie obejrzałam film Smętarz dla zwierzaków. Moim zdaniem nie jest w połowie tak mroczny i przerażający jak książka. Skrzywdziłam tę książkę, oceniając ją na 5. Już się poprawiłam :)

    OdpowiedzUsuń