Czytam
i czytam i czytam…
Efekty
znikome. By jednak nie dać o sobie zapomnieć pochwalę się nabytkami z
ostatniego miesiąca. Miło się zaskoczyłam. Byłam przekonana, że STOSowne posty
będą pojawiać się raz na kwartał. Kupowanie książek ograniczyłam do minimum. Teraz
priorytetem jest dla mnie kompletowanie niemowlęcej wyprawki. Miałam zaszaleć,
zrobić wyjątek dla „Więźnia Nieba” ale w księgarni dopadły mnie wyrzuty
sumienia. Zafon nie zając a córeczki przecież w książkę nie ubiorę ;)
Stos
przyjemny, niespodziewany, cieszący oko, zaspokajający czytelniczy nałóg.
Od
góry prezentują się:
·
„Kuchnia duchów” J. McHenry i „180 000 kilometrów
przygody” Halika – niespodziewane, nad wyraz trafione prezenty urodzinowe od
Izy.
·
„Kałasznikow
kebab” Anna Badkhen – wypatrzona w witrynie ciucholandu z drugiego końca
chodnika, prezent od siebie dla siebie – niech mam ;)
·
„Drugie
dziecko” Ch. Link na półce gości trochę dłużej ale dopiero teraz udało mi się
włączyć ją do STOSownej kolekcji
·
„Zimowy
monarcha” B. Cornwell, okazyjny zakup na Targu z książkami. Wprawdzie czytałam
już I i II tom ale „Trylogia arturiańska” należy do tych przyjemności, które
człowiek pragnie mieć na własność.
·
„Excalibur”
B. Cornwell, „Carska roszada” M. Medard i „Władca wilków” J. Cervenak są od Wydawnictwa
Erica
·
„Listy
do moich córek” F. Koofi to egzemplarz recenzencki od nakanapie.pl
I
szybko się żegnam bo właśnie odwiedzili nas niespodziewani goście. Weszli do pokoju z pytaniem „Po co układasz piramidę książek?” Chyba im nie
odpowiem, nie zrozumieją ;)
O! Zazdroszczę Halika :D Mam ogromna słabość do książek wydawnictwa Bernardinum. Jestem też ciekawa trylogii arturiańskiej, więc czekam na recenzję, bo opinie w sieci krążą różne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękny stos, zazdroszczę "Władcy Wilków".:D
OdpowiedzUsuńHahahaha wyobraziłam sobie właśnie minę tych gości, pod tytułem "Boże, co za wariatka, stos ze książek fotografuje" i ich subtelny, (prawie) pełen zrozumienia uśmiech :D Och, jakie to piękne jest w swoim szaleństwie :)
OdpowiedzUsuńA po wyjściu : a widziałaś co ona tam robiła ? pewnie pomyślą, że fotograf-amator i martwa natura hehe
UsuńJak dla mnie stosik boski :)
OdpowiedzUsuńależbym chciała, żeby ciucholandy u mnie na mieście też książki sprzedawały. pełno tego na każdym rogu, ale żaden wybić się nie chce. za to Halika i Link zazdroszczę Ci podwójnie :)
OdpowiedzUsuńzacny stosik :)
OdpowiedzUsuńpodkradłabym "Kuchnię duchów" :)
Zazdroszczę... hm, no cóż, sześciu tytułów licząc od góry :) W tym momencie bardziej niż zwykle żałuję, że jeszcze nie czytałam nic autorstwa Cornwella!
OdpowiedzUsuńfajny stos :) na Halika poluję, ale w najbliższym czasie raczej nie uda mi się go kupić ;/
OdpowiedzUsuńŚwietny stos. Przyjemnej lektury!!
OdpowiedzUsuńŚwietny stos, gratuluję :) A co do wyrzutów sumienia to rozumiem, z takimi argumentami nie można dyskutować. Niedługo będziesz córce książeczki kupować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem władcy wilków, nie znam na temat tej książki żadnych opinii
OdpowiedzUsuńFantastyczny stosik! Przyjemnej lektury! :)
OdpowiedzUsuńWładcę wilków i Carską roszadę również mam ;] Teraz tylko czasu potrzeba ;]. Miłego czytania, bo stosik super ;]
OdpowiedzUsuńW takim razie nie pozostaje nic innego jak czytać, czytać i czytać ;)
OdpowiedzUsuńStos jest piękny, a zmianę priorytetów w pełni rozumiem :)
OdpowiedzUsuńNo, no, no...ciekawie się zapowiada. Czekam na recenzje z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńmonweg.blox.pl
Kompletowanie wyprawki nie wyklucza kompletowania pierwszych książek dla córeczki ;)
OdpowiedzUsuńA pytania Twoich gości zadawane mi są przy fotografowaniu każdego stosu przez mamę. Kiedyś zaproponowała mi nawet ironicznie, bym spróbowała zrobić wierzę pod sufit...
melduję, że zakładki dotarły i bardzo dziękuję, za tak sympatyczny plik niespodzianek :)
OdpowiedzUsuń