Wypisałam, pocięłam, pomieszałam, wylosowałam i... musicie uwierzyć mi na słowo. Już po przygotowaniu losów zorientowałam się, że aparat najwyraźniej dostał nóg. Wróci w poniedziałek (oby cały i zdrowy) ale nie chcąc przedłużać, dziś bez zdjęć i relacji. Poniższy zestaw książek trafia do
jjon
Serdecznie gratuluję i proszę o namiary na @.
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję:))
OdpowiedzUsuńGratulacje :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięzcy! ;)
OdpowiedzUsuńOooooo, ależ miła weekendowa niespodzianka :-) Baaaaaardzooo dziękuję.
OdpowiedzUsuńJa też mam problemy z aparatem, cóż zdarza się :)
OdpowiedzUsuń