sobota, 10 grudnia 2011

Jesús Sánchez Adalid - Rycerz z Alcantary

autor: Jesús Sánchez Adalid
tytuł: Rycerz z Alcantary
wydawnictwo: Bellona
rok wydania: 2011
ilość stron: 480
ocena: 4 / 6
 
 

Dużo stron upłynęło zanim sięgnęłam  po trzeci tom z cyklu Monroy. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, czytanie trylogii w tak dużym odstępstwie czasu jest nań krzywdzące, z drugiej jednak, tysiące stron utrzymane w tej samej tonacji poniekąd okazały się nużące.

Jak wypadła ostatnia część przygód Luisa Maríi Monroya de Villalobos? Dziwne, ale towarzysząca mi przez dwa poprzednie tomy ciekawość i chęć poznania dalszych losów dzielnego rycerza z Alcantary jak za dotknięciem, (źle) zaczarowanej różdżki gdzieś się ulotniła a miejsce zainteresowania przejęła monotonność. Przesyt, zmęczenie materiału? Gwoli ścisłości, trzeci tom nie odbiega od pozostałych, nadal utrzymany jest na wysokim poziomie i byłabym niesprawiedliwa oskarżając autora o rozleniwienie. Nie, Jesus Sanchez Adalid nie spoczął na laurach, zaserwował czytelnikom dobrą powieść, z nietuzinkową akcją i umiejętnie wplecionymi wątkami historycznymi. 

Wiem, że niektórzy z czytelników chcą zagłębić się w historię ”Rycerza z Alcantary”, nie chcę więc zdradzać kluczowych wątków i odbierać przyjemności czytania. Nadmienię jedynie, że Monroy z rozkazu samego króla Hiszpanii Filipa II po raz kolejny podejmie się wykonania niebezpiecznego zadania, w sercu Istambułu, pod nosem Wielkiego Turka. Wyrwany z klasztoru Alcantara, w którym znalazł schronienie po powrocie z saraceńskiej niewoli otrzymuje misję związaną z najbardziej wpływowymi Żydami, wygnanymi z Hiszpanii przez Inkwizycję. W Istambule na naszego bohatera czeka mnogość wydarzeń, a sprawy przybiorą zgoła odmienny od planowanego obrót. 

Sagę Monroy skierowałabym do czytelników lubujących się w powieściach historycznych i przygodowych. Jestem pewna, że ich lektura nie sprawi zawodu.
 

9 komentarzy:

  1. Nie czytałam ani jednej książki tego autora i sama nie wiem czy powinnam czy lepiej dać sobie spokój. Wielką miłośniczką powieści historycznych nie jestem, ale od czasu do czasu lubię taką literaturę. Zastanowię się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam już tę książkę. Także czasem doznawałam uczucia monotonności, lecz trwało ono krótko. Być może dlatego, że nie robiłam dłuższych przerw między częściami. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię powieści historyczne, a ta wydaje się naprawdę ciekawa i wciągająca, więc może kiedyś po nią sięgnę... po sesji :D Bo teraz zdecydowanie muszę odłożyć książki na bok i zacząć się uczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. A jeszcze odpisując tu na Twój komentarz u mnie odnośnie książki Hugo-Badera: Ja również zastanawiam się nad przeczytaniem jego dalszych książek. Tak, czytana rok temu i miałam ją dodaną na LubimyCzytać :) Postanowiłam dodać na bloga jakąś z moich starszych recenzji, tak by je mieć wszystkie w spisie :) No, bo skoro kiedyś ją napisałam, to przecież dalej jest moja i dalej wyraża moją opinię o książce! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm. Może kiedyś :) Ale to chyba trzeba byłoby zacząć od początku... W każdym razie nie wykluczam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dosiak - myślę, że jeżeli się zdecydujesz i zaczniesz czytać... nie pożałujesz :) Od czasu do czasu, dla urozmaicenia, warto sięgnąć po nieco odmienny od naszych typów gatunek :)

    Ice - Fire - coś w tym musi być, dlatego na wstępie zaznaczyłam o swej potyczce. Moja wina, po prostu nie mogłam się za nią zabrać. Mam teraz trochę stresujący okres, wybawienia szukam albo w mrożących krew w żyłach thrillerach albo w kobiecym, lekkich książkach :)

    Miqa - może to głupio zabrzmi ale... zazdroszczę Ci tej sesji i studenckich czasów ;)
    Jak kiedyś spotkasz J.D. Adalid`a, wex go z sobą ;)

    Carla - Tak jak najbardziej od początku, od Więźnia :) Najbardziej mi się spodobała z tych wszystkich części i zachęciła do sięgnięcia po kolejne tomy :)

    Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsza część już jakiś czas czeka na mnie na półce, muszę jak najszybciej zapoznać się z tą serią. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dałabym rady spamiętać wszystkich informacji z książki jeśli nie robię notatek podczas jej czytania :D A przeczytaną rok temu książkę strasznie trudno było by mi zrecenzować z podaniem jakichś detali, bo już bym nie pamiętała wiele. Zostałoby tylko ogólne odczucie :)
    Również życzę miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  9. o, jeśli chodzi o autora to jest to nowość dla mnie, ale na pewno w przyszłości sięgnę po tę książkę, niestety na razie muszę się uporać z własnymi zaległościami, uf uf :)

    ps: dodałam cię do linków, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko :)

    OdpowiedzUsuń