czwartek, 24 listopada 2011

Anna Dziewit – Meller, Marcin Meller - Gaumardżos! Opowieści z Gruzji

autor: Anna Dziewit – Meller, Marcin Meller
tytuł: Gaumardżos! Opowieści z Gruzji
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2011
ilość stron: 392
ocena: 5.5 / 6




O tej książce napisano wiele. Wszechobecne recenzje, pochlebne opinie zachęcały do przeczytania i zasmakowania w Gruzji. O ja nie mogłam przejść obojętnie. I muszę stwierdzić Gaumardżos! Opowieści z Gruzji” nie zaskoczyły mnie… były takie, jakich się spodziewałam – świetne!

Jak stwierdzili autorzy, Anna Dziewit – Meller i Marcin Meller „Gaumardżos!” nie można zaklasyfikować do konkretnego gatunku literackiego, bowiem łączy w sobie wiele elementów od książki podróżniczej poprzez przewodnik po zbiór reportaży. Mieszanka, może nie wybuchowa ale z pewnością interesująca i warta poznania. Literatura podróżnicza pęka w szwach i ugina się na księgarskich półkach od coraz to nowych tytułów. Autorzy penetrują dziewicze zakątki globu i prześcigają się w pomysłach wyboru środków lokomocji. Chcąc przeczytać bardzo dobrą książkę z (prawie) tego gatunku nie można pominąć  Gaumardżos!”, owocu pasji i miłości do Gruzji.

Bo fakt, że Mellerowie są oczarowani i zakochani w tym kaukaskim, nieokiełznanym kraju nie podlega dyskusji. Zauroczenie jawi się na każdej stronie książki, spływa na czytelnika pobudzają jego wyobraźnię i podsyca chęć poznania Gruzji. A jest co poznawać! Bo Gruzja to nie tylko różnorodność krajobrazów, niebiańska kuchnia i tradycja, to także kraj paradoksów. Gruzini jeżdżą jak wariaci piją na umór i są aż do przesady pomocni, towarzyscy, otwarci, weseli. Nigdzie się nie śpieszą, o nic nie martwą, ucztują, tańczą, świętują i… cieszą się życiem. Nie pamiętam żadnej innej z czytanych książek, która tak wnikliwie i rzetelnie wprowadziła mnie w kulturę i tradycję danego narodu. Zwiedziłam Gruzję oczyma Mellerów, poprzez pełne anegdot opowieści, perypetie okraszone sporą dawką humoru i wspomnienia, które utwierdziły moje wyobrażenia o tym barwnym kraju.

Wydanie książki nie budzi żadnych zastrzeżeń, co więcej, chylę czoła za dołączenie map Gruzji. Jestem z tych, którzy czytając wodzą „palcem po mapie”, taki dodatek znacznie więc ułatwił mi podróż. Na stronie jednej z księgarń spotkałam się z zarzutem czytelnika, że ostatni rozdział jest nie na miejscu, nie pasuje do całości i taki z niego „zapychacz tekstu”. Osobiście mam inne zdanie bo mnie akurat krok w głąb historii zaciekawił do tego stopnia, że po skończeniu Gaumardżos!, przetrząsałam czeluści internetu poszukując informacji o tragicznym w skutkach  locie nr 6833 z 1984 roku.

Mellerowie zabrali mnie w krajoznawczą i kulturową podróż Gruzji. Czas się odłączyć i na własną rękę przemierzyć ten nieokiełznany kraj. Będzie dobrze, przecież Gruzja jest kobietą ;)


14 komentarzy:

  1. Czyli muszę to kiedyś przeczytać :) Jestem trochę zdziwiona po tej recenzji, bo wydawało mi się, że te książka jest jak większość przereklamowana, a tu proszę :) Dopisać do listy "must have" muszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna i bardzo ciekawa książka ;-) a do tego bardzo przyjaźni autorzy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałam o tej książce zupełnie a przecież leży ona na mej półce. Muszę więc koniecznie do niej zajrzeć, bo z twej recenzji wynika, że zapowiada się niezwykle ciekawa podróż po Gruzji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo jestem ciekawa jak państwo Mellerowie opisali swoje wrażenia po podróży po Gruzji. Ja również wodzę "palcem po mapie", podczas czytania tego typu książek, więc jak dla mnie, umieszczenie map Gruzji to dodatkowy plus :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A czekałam na Twoją recenzję tej książki. Widać, że warto po nią sięgnąć. Muszę się uśmiechnąć o nią do koleżanki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie ciągnęło mnie do tej książki, jednak po Twojej recenzji zmieniłam zdanie, zaczynam się bacznie rozglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż, od dawna pragnę tej książki! Baardzo mi się pozytywnie kojarzy i mam nadzieję, że niedługo będę mogła się z nią zapoznać :) .

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Przypomniałaś mi o książce, o której starałam się zapomnieć -już mówię dlaczego... Jak tylko o niej usłyszałam zapałałam chęcią by ją posiadać, potem trochę ten zapał minął, nawet kilka razy prawie ją kupiłam, ale w ostateczności odkładałam z powrotem na półkę. Po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że nie do końca mnie ta lektura ciekawi. A teraz to już sama nie wiem. Znowu mam chęć ją przeczytać 8)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i również bardzo przypadła mi do gustu, choć trochę odstraszały mnie aspekty typowo historyczne i polityczne książki, choć reszta rekompensowała te ciężkie chwile z nawiązką :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle już recenzji pozytywnych czytałam o tej książce, że nie sposób jej nie ominąć. Mam nadzieję, że niedługo ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiesz jakoś nie jestem przekonana do tego typu książek, mimo, że czytałam same pozytywne recenzje... hmmm, może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka leży na półce i czeka na moje "schrupanie jej":)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem w trakcie:) Zobaczymy jakkie będą moje odczucia.
    Dwójka moich przyjaciół była w tym roku zw Gruzji.Po ich opowieściach i zdjęciach wiem, że też chcę:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Korci mnie ta książka, lubię takie w podróżniczym typie. Może Mikołaj się domyśli i przyniesie :)

    OdpowiedzUsuń