autor: Grażyna Jeromin - Gałuszka
tytuł: Kobiety z Czerwonych Bagien
wydawnictwo: Prószyński i S -ka
wydawnictwo: Prószyński i S -ka
rok wydania: 2010
ilość stron: 288
ocena: 5 / 6
ilość stron: 288
ocena: 5 / 6
Historia taka jak ta przywodzi na myśl beztroskie dzieciństwo spędzone w cichej wsi, pachnącej pieczonymi ziemniakami i świeżo skoszonym sianem. Historia taka jak ta uruchamia lawinę wspomnień i ciepłych uczuć skrywanych głęboko w zakamarkach serca.
Kobiety z Czerwonych Bagien. Córki swoich matek, wnuczki swoich babek, prawnuczki – prababek. Wszystkie o silnych charakterach, twardo stąpające po ziemi. Kochane, kochające, naznaczone samotnością i cierpieniem.
Osnuta wokół wspomnień niespełna stuletniej Rozy powieść opowiada historię kilku pokoleń kobiet samotnie mieszkających na skraju przeklętych Czerwonych Bagien. Nazwa jakoby nawiązywać miała do tragicznego finału miłości kochanków, a przekazywana przez mieszkańców wioski legenda zdaje się być wciąż żywa.
Seniorka upatrzyła sobie swą prawnuczkę i z upodobaniem opowiada jej rodzinną historię, którą nieraz (zapewne z racji wieku i szwankującej pamięci ) ubarwia o mało realne epizody.
Najmłodsza z rodu, niespełna trzydziestoletnia Kornelia opowieści te zna już na pamięć. Wychowała się tutaj, tak, jak historię swych przodków, zna każdy kamyk na drodze i każde drzewo w lesie. Jednak teraz, w obliczu nieszczęśliwego wypadku i gipsu na obu nogach, musi zdać się na towarzystwo i garść wspomnień Rozy.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni i Kornelia zdaje się być tego potwierdzeniem. Dziewczyna jest matką małej Olgi, lecz mimo pytań i sugestii nie chce wyjawić nazwiska ojca dziecka. Czy mężczyzna skrzywdził ją tak bardzo? I czy Kornelii wśród bliskich sercu kobiet ułoży sobie życie na nowo?
Ciepła, przyjemna w odbiorze powieść. I choć splot nakładających się na siebie historii można uznać za mało realny, nie to jest tu najważniejsze.
„Zwyczajne rzeczy też się działy w Czerwonych Bagnach. Tylko po co o nich gadać”?
Niech słowa Rozy będą dla Was zachętą. Poczytajcie o rzeczach niezwyczajnych. Nostalgiczna historia rodu samotnic z pewnością przypadnie Wam do gustu.
* Czytałyście może inną powieść autorki? Chętnie zasugeruję się Waszą opinią :)
Podoba mi się historia tej książki i choć jest nostalgiczna to jednak myślę że trafi w moje serce. Chętnie się o tym osobiście przekonam.
OdpowiedzUsuńJa czytałam już jakiś czas temu i bardzo mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic innego tej autorki, ale teraz mi przypomniałaś i chyba czegoś poszukam na zbliżające się zimowe wieczory:)
Buziaki:)
Niezwykle lubię takie historie, sagi o prababciach, babciach, matkach i córkach.
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam już sobie inne pozycje tej autorki, niestety nigdy nie miałam okazji czytać żadnej z jej książek, ale mój szósty czytelniczy zmysł mówi, że właśnie opisywane przez Ciebie "Kobiety z Czerwonych Bagien" są pozycją najciekawszą. Co oczywiście nie oznacza, że się nie mylę :)
Chętnie przeczytam. Książka zapowiada się nieźle:))
OdpowiedzUsuńTak książka już od dawna za mną chodzi, że tak to określę. Niestety, zawsze kiedy chciałam ją wypożyczyć w bibliotece, ktoś mnie ubiegał. Ale na pewno ją kiedyś przeczytam -mam nadzieję 8)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie udałabym się z tą książką na Czerwone Bagna, takie powieści są wytchnieniem...
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę jakiś czas temu i chyba oceniłam na 6, jeśli się nie mylę;) Podobała mi się ta historia o silnych kobietach z bagien.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na liście, ale jakoś odkładam zakup. Może w przyszłości przeczytam :) Nie znam żadnej książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam opowieści seniorów, mogłabym słuchać i słuchać, to i tu się pewnie zasłucham.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu na tę książkę:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie czytałam żadnej książki tej autorki także Ci nie pomogę, ale przyznam za to, że Ty tą mnie zainteresowałaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!