tytuł: Czysta jak łza
wydawnictwo: Znak
wydawnictwo: Znak
rok wydania: 2011
ilość stron: 264
ocena: 3 / 6
ilość stron: 264
ocena: 3 / 6
Posmarowałam kromkę
dżemem jagodowym, dłonie kremem rumiankowym a teraz obsmaruję niniejszą
książkę.
To moje pierwsze
spotkanie z Charlaine Harris, ominęła mnie cała seria o Sookie Stackhouse, nie mogę
więc pokusić się o porównanie, a szkoda. Nie mniej, „Czysta jak łza” rozczarowała
mnie do tego stopnia, że upłynie sporo wody w rzece zanim łaskawym okiem
spojrzę na którąś z książek sygnowaną nazwiskiem
autorki.
Rzecz dzieje się w Shakespeare.
Główna bohaterka, Lily Bard na co dzień zajmuje się sprzątaniem mieszkań w bloku
dumnie nazwanym Apartamentami Ogrodowymi a wieczorami oddaje się treningom
karate. Zamknięta w sobie, nieprzystępna,
nie uchodzi za duszę towarzystwa. Nie ma rodziny, przyjaciół, znajomych a jej
przyjazd do Shakespeare z nie-wiadomo-skąd stanowi jedną wielką zagadkę. Na
domiar złego Lily cierpi na bezsenność, zamiast odpływać w ramiona Orfeusza
włóczy się nocami po dzielnicy. Tak było i tej nieszczęsnej nocy, kiedy w parku,
wspaniałomyślnie zwanym arboretum, znaleziono zwłoki Pardona Albee, inwestora i
właściciela wyżej wspomnianego budynku. Pech chciał, że świadkowie widzieli pannę
Bard kręcącą się w pobliżu miejsca zbrodni.
„Wszyscy wiedzą, że
Lily sprzątała mieszkanie Pardona. Wielu sądzi, że sprzątnęła także jego”
Brawa za zachęcające
zdania na okładce książki, tej jak i kolejnych z serii, są chwytliwe, naprawdę.
Niestety zdania z tylnej okładki rozwiewają wszelakie wątpliwości czytelnika. „W
nowej serii Harris przedstawia Lily Bard, młodą wielbicielkę siłowni i karate,
która rozwiązuje zagadki kryminalne”. Ten sam sfrustrowany ale jedocześnie
cudownie oświecony czytelnik wie już - za zabójstwem nie stoi sprzątaczka, kto
więc jest sprawcą?
Agnieszka Pietrzyk
powiedziała kiedyś bardzo fajne zdanie: "Dobry kryminał to ciągła gra i
zabawa z czytelnikiem". Ubolewam, Charlaine Harris nie chciała się ze mną bawić.
Co więcej, nie minęłam połowy książki a już miałam ochotę zabrać swoje zabawki
i zmienić piaskownicę.
„Czysta jak łza” niewiele miała z dobrego kryminału, nie porwała mnie,
nie trzymała w napięciu. Dlaczego więc w moim mniemaniu to średnia, przeciętna
książka a nie powiedzmy dno i kilo mułu? Otóż, do finału nie wiedziałam kto
stoi za zabójstwem. Twarz i motyw mordercy poznałam dopiero na samym końcu ale
bynajmniej, nie jest to wyznacznikiem świetnie skonstruowanej intrygi. Po
prostu kryminał nie wciągnął mnie do tego stopnia, że nie zaprzątałam sobie
głowy prywatnym dochodzeniem. Czytałam go z marszu, bez zaciekawienia, bez
rewelacji.
Czy polecam? A skądże
znowu! W dobie wyrastających jak grzyby po deszczu kryminałów, w dobrych i
bardzo dobrych książkach z tego gatunku można przebierać jak w ulęgałkach. Ja
rozumiem, najlepiej przekonać się na własnych oczach, tylko czy nie szkoda
wzroku? Moje guru czytelnicze
podpowiedziało, że kolejna książka z tej serii jest jeszcze gorsza... na, ich
danke!
Niezrażonym nadmienię,
że kryminały z serii Lily Bard są na wszędobylskich promocjach. Najlepszą
ofertę ma Znak, pakiet 3 książek kosztuje 29.90, a pojedyncze tomy można (o
dziwo!) tanio kupić na empik.com w cenie 12.90/sztuka
Pamiętajcie, że to moje skromne zdanie i sugestywna opinia. Nie to ładne, co ładne, ale to co się komu podoba :)
Mnie ciekawość mimo wszystko ciągnie do tej serii, więc niewykluczone, że kiedyś przeczytam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Hmmm... A ja zakupiłam pierwszy tom. Zobaczymy jak to będzie...
OdpowiedzUsuńNo właśnie za chwilę zamieszcze swoja recenzję ale innej książki tej autorki- nie podobało mi sie i już nie sięgnę po tą na pewno
OdpowiedzUsuńhm... mnie akurat się ta pozycja podobała, nawet bardziej aniżeli seria z Sookie
OdpowiedzUsuńKiedy usłyszałam, że Charlaine Harris napisała kryminał opadła mi szczęka i wiedziałam jedno - nie sięgnę po nią,żeby się nie denerwować ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale kiepska z niej pisarka. Seria o Sookie dostała u mnie plusa wyłącznie za pomysł (dobry serial powstał dzięki niemu), co nie zredukowało spooooooro minusów ;)
Nie czytałam ani jednej książki tej autorki, ale tak czułam, że nie warto tracić czasu:)
OdpowiedzUsuńHahah, rewelacyjna recenzja, uśmiałam się na wstępie :)
OdpowiedzUsuńKasandro - widziałam Twój komentarz pod opublikowaną chwilę po mojej recenzji... chyba Cię hurtowo próbowałyśmy zniechęcić ;)
OdpowiedzUsuńBujaczek - ja też zaczęłam trafiać na niezbyt przychylne recenzję, po otrzymaniu swojego egzemplarza. Przeczytałam mimo to, efekt znasz. Ciekawa jestem Twej opinii :)
Moniko- czytałam Twoja recenzję, opinię znasz :)
archer - pamiętam Twoją recenzję :) ale powiem Ci, że to jedna z nielicznych przychylnych opinii, które miałam okazję czytać :)
przyjemnostki - no widzisz, ja nie miałam świadomości o "kunszcie" pisarskim tej autorki.
Ja to w ogóle zacofana, Sookie nie czytałam, serialu nie widziałam, ale jakoś... mnie nie ciągnie :)
Booklover - niby tak ale wiesz, czasem lepiej samemu się przekonać - na własne oczy ;)
Domi - heh dzięki, tak ją pisałam - na przekór ;)
czytałam wiele pochwał na temat pierwszych tomów serii o Sookie, ale potem ponoć im dalej tym gorzej. obecnie trzymam się swoich Skandynawów i nie planuje sięgać po panią Harris.
OdpowiedzUsuńMiałam wątpliwą przyjemność przeczytać pierwszy tom przygód Sookie. Z jednej strony cieszę się, że to zrobiłam, bo dzięki temu wiem, że nie sięgnę więcej po żadną pozycję Ch. Harris. Naprawdę nie potrafię zrozumieć wszystkich tych zachwytów - ale podobno o gustach się nie dyskutuje ;).
OdpowiedzUsuńOstatnio trafiam na bardzo negatywne opinie o tej książce, zaczynam żałować, że kupiłam pierwszy tom :(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale już mam wszystkie 3 tomy, więc teraz czekam na wolniejszą chwilę.
OdpowiedzUsuńJa podobnie oceniłam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie sięgnę po kolejne tomy (tomiki) o Lily Bard, górnolotnie nazywanymi sagą kryminalną. W "Czystej jak łza", kryminału jak na lekarstwo!
Choć książkę oceniasz średnio, z chęcią zapoznam się z jakąś pozycją tegoż autora ;D
OdpowiedzUsuńKolejna negatywna recenzja. Ja też nie przepadam, po jednej książce mi wystarczyło. Co ciekawe, nie pamiętam nawet tytułu... pierwsza część z Sookie w roli głównej...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele niepochlebnych opinii i nadal twierdzę, że po nią nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam już wszystkie trzy części na półce... no cóż, zobaczy się :P
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, czytałam już trzy części Sookie Stackhouse i nie odrzuciło mnie od tej pisarki całkowicie, więc może nie będzie aż tak źle w moim przypadku :P
Pozdrawiam :)
A ja jeszcze nic nie czytałam tej autorki, chociaż dużo słyszałam i o jej serii z wampirami, której szczerze powiedziawszy w ekranizacji serialowej nie znoszę, jak i o serii tych kryminałów. Wprawdzie ocena jest hmmm średnia, ale może kiedyś sięgnę by się sama przekonać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hmm... a już miałam się pokusić o zakup, poczekam :) Czytałam pierwszą książkę z serii o Sookie Stackhouse i podobało mi się tak średnio - nie czułam nagłej potrzeby czytania dalej. Ale może Tobie się spodoba? Spróbuj :)
OdpowiedzUsuńA zamierzałam ostatnio te trzy ksiażki kupić, dobrze, że wybrałam inne ;).
OdpowiedzUsuńCóż, zniechęciłam się już do tej autorki. Może kiedyś coś przeczytam, żebym sama mogła ocenić, ale jak na razie mnie do niej nie ciągnie ^^.
Wielkie dzięki za dodanie konkursowego banera :) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńWszędzie ta Harris... ;))
OdpowiedzUsuńTotalnie mnie nie ciągnie do jej twórczości...
Pozdrowienia ;)
Muszę poszperać :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom serii o Sookie- tragicznie napisany. Z ciekawości zerknęłam na oryginał (coby czasem nie winić autorki, a tłumacza) i cóż, wnioski podobne. Tej pani podziękuję, jest tyle lepszych książek, że na te średnie zwyczajnie szkoda czasu :) A z Harris pozostaje mi mieć do czynienia jedynie za sprawą "Czystej krwi" HBO (do dzisiaj zastanawiam się, jak mogli wyprodukować dobry serial na podstawie grafomańskich wypocin ;)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Daj spokój, ja jestem mniej więcej w połowie, a zabieram się do lektury tak niechętnie, że głowa mała. "Czysta jak łza" okropnie mnie nudzi.
OdpowiedzUsuńA mnie się książka podobała, za chwilę zaczynam pisać recenzję. Może faktycznie, kryminału jak na lekarstwo , ale to pierwsza część serii, Harris dokładnie zapoznała nas z osobą Lily i mieszkańcami. Uważam ją za dobry wstęp do dalszej zabawy :)
OdpowiedzUsuń