Zaproszona do zabawy przez Izę, z odzewem zbierałam się
dobrych parę dni. Chciałby się człowiek
pokazać z jak najlepszej strony, trudne
to (w moim przypadku) zadanie. Będzie bez ubarwień, zbędnej koloryzacji - kawa na ławę, czarno na białym (a może
raczej na odwrót, biorąc pod uwagę, że kawa jest z mlekiem a stół czarny ;))
# Byłam brzydkim dzieckiem. Nie nie nie! Absolutnie, nie
jestem teraz jestem chodzącym bóstwem ale w porównaniu do dziecięcych lat, jak
mi ktoś życzliwy powiedział „trochę się wyrobiłaś”.
Byłam duża, ba, byłam ogromna! O głowę i pół szyi wyższa od chłopców, że o
dziewczynkach nie wspomnę. Miałam wielką głowę (dalej mam) a na niej szałową fryzurę a`la grzyb ścinaną od
garnka tudzież patelni. Dziewczynki -
filigranowe, z kucykami chyba się mnie
trochę bały, w każdym razie w przedszkolu częściej bawiłam się w wojnę niż w
dom...
# Płaczę. Często gęsto. Nie wspomnę ile wylałam łez na
filmach czy nad książkami, bo przynajmniej powód był. Jadę autobusem i myślę „ A jak umrze… mama?” Wystarczy.
Zalewam się łzami. Ostatnio w
samolocie, miałam czarne wizje, że się
rozlecimy. Oczyma wyobraźni widziałam się w nagłówkach gazet z komentarzami
rodziny i przyjaciół: taka fajna była… I już mi grochy na książkę kapały…
# Jestem roztrzepana. A przez to i zapominalska. Od zawsze
(i na zawsze?) Już od najmłodszych lat, wracałam po lekcjach do domu a 5 min
później słychać było pukanie do drzwi ”Kinga zostawiłaś plecak”… Wychodziłam z
psem na spacer, wracałam bez. Noże lądowały w koszu, śmieci w zlewie. I nawet z
zapisaną listą zakupów, zapomnę kilku rzeczy. No trudno - Jak się nie ma w
głowie, to się ma w nogach…
# Jestem pechowa, jestem psujem. Tylko przez ostatni tydzień:
rozwaliłam pokrywkę, klamkę, stroik nad drzwiami (spadł mi na głowę), zalałam
łazienkę (uszczelka w kabinie prysznicowej nie chciała współpracować), wylałam
drinka (pierwszego na dywan drugiego na... klawiaturę laptopa… działa… jeszcze)… i więcej grzechów nie pamiętam. Ale domownicy
nie pytają już „co dziś robiłaś?” ale „co dziś zepsułaś?”… ;)
# Nie umiem się malować. Eyelinery, cienie do oczu, konturówki
są mi obce. Nie mam do tego cierpliwości. Używam 4 kosmetyków kolorowych – to w
praktyce, w teorii maluję się od święta – jestem wiecznie spóźniona. Na co
dzień jeżeli w ciągu jazdy windą z V piętra na parter w czeluściach torebki
odnajdę błyszczyk– pomaluję usta.
# Mam śmieszne stopy – długie, bardzo szczupłe.
Dostaję drgawek na samą myśl o kupnie butów na lato. Sandałki, buty z odkrytymi
palcami i piętami – marzenie ściętej głowy.
# Uwielbiam zielone, niedojrzałe, cierpkie w smaku banany.
Nie zjem żółtych nie wspominając o tych przedojrzałych.
# Nie wypiję słodkiej kawy, ale słodycze uwielbiam nade
wszystko – napisała Kinga pałaszując czekoladę.
# Nie posiadam nic wartościowego (z rzeczy ) Nigdy niczego
nie potrzebowałam. Mój walkman przepadł wraz z mym ex, laptop oddałam bardziej
potrzebującym. Jestem goła i wesoła ;)
A przepraszam, mam komórkę, stary najprostszy model Nokii.
# Jestem towarzyska? Wszędzie mnie pełno, z miejsca się aklimatyzuję.
Wiecznie organizuję spotkania w gronie bliskich przyjaciół i znajomych.
# Jestem pełna sprzeczności. Potrafię w sklepie pół godziny zastanawiać
się nad wyborem kawy a ważne, życiowe wybory podejmuję w minutę (pochopnie?)
# Jestem oszczędna (dla siebie) Ostatnio przez 15 minut stałam
przed likierem truskawkowym i walczyłam z sobą. Kupić? E, drogi (6 euro!) Ale z
drugiej strony zasłużyłam, prawda? Jak myślisz, mogę sobie kupić? No jasne!
Eee, za te pieniądze kupiłabym coś innego… Aaaa kupuj go wreszcie!.
Kupiłam… i nie piję, bo mi szkoda ;)
Miło Cię poznać:P
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam czy w czymś jestem podobna i doszłam do wniosku, że może często nie płaczę, ale za to moja głowa jest pełna czarnych myśli:P
Ale fajne sekreciki:)). Z tym pechem to rzeczywiście mało zabawna sprawa, ale za to umiesz się z tego śmiać i bardzo dobrze. Od razu jakbym Cię lepiej znała:)). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńFajnie poznać czyjeś sekreciki ;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam słodycze, czarne myśli nie raz zaśmiecają mój umysł, ale za to potrafię się umalować w ciągu pół minuty, mówię o kredce do oczu i tuszu do rzęs, bo inne kozmetyki to dla mnie czarna magia :)
Pozdrawiam!
P.S. Jakoś trudno mi uwierzyć, że byłaś brzydkim dzieckiem :)
A ja kredek i eyelinerów nie znoszę. Czuję się jakbym zrywała sobie kawałek powieki z rzęsami, albo jakby za chwilę czubek miał wylądować zjawiskowo w moim oku. Brr.
OdpowiedzUsuńOszczędna za to nie jestem. Ciągle wydaję pieniądze na książki, na jakieś przyjemności, w tym na słodycze, które uwielbiam.
Miło było Cię choć trochę poznać :)
Pozdrawiam :)
Lubię czytać takie historyjki o Was...::-)
OdpowiedzUsuńW większości o sobie jakbym czytała. Czy jesteś zaginioną moją bliźniaczką? Tylko ze jako dziecko byłam urocza, teraz się zmieniłam :|
OdpowiedzUsuńWow, kurcze, interesująca z Ciebie osóbka. Podoba mi się to z tym psuciem wszystkiego, chociaż pewnie Tobie do śmiechu nie jest, prawda? Trochę nas łączy - ja też płaczę, niestety czasem po prostu chyba muszę się wypłakać, bo inaczej bym zwariowała, banany uwielbiam - KAŻDE, stopy mam duże, rozmiar 41, ciężko dostać na siebie buty :( No i w sumie też jestem towarzyską osobą, choć przyjaciół mam jak kot napłakał, ale w nowym gronie umiem się jakoś odnaleźć. Tu się zagada, tam uśmiechnie i już.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja już wiem dlaczego Cię lubię...
OdpowiedzUsuńNo bratnia dusza po prostu:)
Rewelacja. Nie mieć kompleksów to utopia. Potrafić się z nich śmiać to wielka sztuka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ależ to przyjemne znowu dowiedzieć się o kimś czegoś nowego :) moje stopy też za dziwne. potrafię rozstawić w nich palce tak jak u rąk i spleść je ze sobą :P
OdpowiedzUsuńO kurcze, jakbym czytała o sobie. Bardzo dużo nas łączy...
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że mamy kilka cech wspólnych...
OdpowiedzUsuńMeeeeeerciiiiiii :D i płaczesz? :P Ale pociesze Cię, że ja też często ryczę prawie bez powodu :)
OdpowiedzUsuńMiło cię poznać:) Też mam dziwne stopy:)
OdpowiedzUsuńTo sie nazywa opis z dystansem:))) Nie malujesz się? To daje Ci autentyczności. Jesteś psują? U kobiet to urocze:) Jesteś pełna sprzeczności? To cecha prawdziwej kobiety. Tylko dla tych stóp nie potrafię znaleźć zastosowania:PPP
OdpowiedzUsuńooo, to podaję rękę psujowi :) Miło Cię poznać :)
OdpowiedzUsuńmiło mi :) muszę przyznać, że jest kilka punktów jakbym czytała o sobie :)
OdpowiedzUsuńHmm... chyba jesteśmy zupełnymi przeciwieństwami :) podoba mi się Twój dystans do siebie :)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że ja dużo płaczę ;). Na aktorkę byś się nadawała z takim nagromadzeniem emocji.
OdpowiedzUsuńFajnie to o sobie napisałaś, miło Cię poznać :)
OdpowiedzUsuńO rety kabarety!, śmieszne stopy? z tym to się nie spotkałam, zazdroszę sukłych łapek, gorzką kawę też lubię a w swoim roztrzepani czasami zapominam jak się nazywam ;-)
OdpowiedzUsuńRównież potrafię rozpłakać się z byle powodu, a czarnowidztwo i panika to moje niechlubne żywioły. Staram się z tym walczyć, ale łatwo nie jest.
OdpowiedzUsuńCiekawie, ciekawie. Ja również cię zapraszałam do zdradzenia kilku faktów ze swojego życia, gdzieś tak na początku czerwca, ale nie w ten, to w inny sposób się doczekałam 8) W końcu znalazłam miłośniczkę zielonych bananów -ja tez wybieram tylko takie, nie znoszę dojrzałych, a przejrzałych jeszcze bardziej :) Najśmieszniej to jest jak kupuję banany w markecie i wszyscy się przepychają, tłoczą, żeby złapać te żółciutkie, a ja spokojnie podchodzę i biorę zielone :D
OdpowiedzUsuńPunkty o roztrzepaniu i pechu kropka w kropkę opisują mnie. :D Kiedy dostałam nowego laptopa, rodzice założyli się co pierwsze rozwalę: kompa, myszkę czy głośniki. A poszła ładowarka! o_0
OdpowiedzUsuńChociaż rozstrzepana i pechowa to z tego, co czytam bardzo sympatyczna. :)
OdpowiedzUsuńMamy bardzo dużo ze sobą wspólnego :D Ojj, psujem jeż jestem nieziemskim, zawsze mi się zdarza coś zepsuć, co nie zdarza się innym :D
OdpowiedzUsuńWhat is the difference between casino games and slots?
OdpowiedzUsuńSlot games are the https://deccasino.com/review/merit-casino/ most popular https://septcasino.com/review/merit-casino/ types of gri-go.com casino games, and the majority poormansguidetocasinogambling are slots. and the most commonly played slot games. 출장안마