Niestety dziś nie mogę pochwalić się nową recenzją.
Przedostatnia sesja zbiera swoje (krwawe?) żniwo. Promotor nie chciał dać "zal" za obietnicę napisania najlepszej pracy mgr pod słońcem / pseudo hollywodzki uśmiech / ładne oczy (właściwe podkreślić).
I gdy myślałam, że wszystko już za mną, przypałętało się jakieś choróbsko i rozłożyło mnie na części pierwsze.
Ale nie ma tego złego. Nadrabiam zaległości w podczytywaniu Waszych blogów. I czytam. Wreszcie :)
To może stosik?
Na początek mój własny.
od dołu
1. Pewnie większości znana Złodziejka książek
2. E. Safak "Bekart ze Stambułu". Zauroczona tym miastem musiałam ją kupić.
3. źle do zdjęcia ustawiona "Dziewczyna o szklanych stopach" A. Shaw - zupełnie niespodziewany prezent od Izy . Kochana dziękuję Ci bardzo, jak tylko uporam się z zalegającymi bibliotecznymi stosami z pewnością po nią sięgnę :)
4. "Mariola moje krople" Małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk. Do recenzji od portalu Lubimy czytać. Aktualnie czytana, wirtualnie, z Izą.
5. "Makabryczna gra" S. Fitzek - bo "Terapia" była rewelacyjna :)
6. "Całe zdanie nieboszczyka" J. Chmielewskiej - także od Izy. Przerażona moją nieznajomością książek tej autorki postanowiła wysłać mi swoją ulubioną książkę. Jakby tego było mało dostałam prześliczną ręcznie robioną zakładkę! Uwielbiam drewniane zkładki :) i jeszcze jestem bogatsza o piękne, ręcznie robione kolczyki. Niestety nie załapały się do zdjęcia, były w użyciu, na uszach ;) Merci :)
I miałam się jeszcze pochwalić słodkościami, którymi obdarowali mnie Iza i Pablo. Niestety słodycze nie przetrwały próby czasu.... ;) Ale to było miłe. Bardzo miłe. Naprawdę miłe :) Dziekuję :) (wyślę Wam rachunek z pobytu na wczasach odchudzających ;) )
do powyższego:
Chyba wszystkich recenzentów zaskoczył autograf z życzeniami miłej lektury od autorki :)
Czy wspominałam już, że trafiam na wybrakowane wydania książki? :) Moje "Wichrowe Wzgórza" nie mają kilkunastu stron a zakupiona ostatnio Złodziejka Książek wygląda tak :)
Taki feler :) Co ciekawe, gdy przyszła przesyłka, Pani poprosiła mnie bym ją otwarła i sprawdziła czy zgadzają się książki. Owszem sprawdziłam, ale jak widać nie do końca :) Nie będę jej reklamować :) Widocznie taki egzemplarz był mi przeznaczony. Nieśmiało uśmiechnęłam się już do Pauli, która była tak miła i obiecała wysłać zdjęcie brakującej strony książki :)
DOBRY ZWYCZAJ - NIE POŻYCZAJ...
książek z biblioteki. Przynajmniej na razie.
Kilkadziesiąt własnych książek czeka na przeczytanie. Kupuję i odkładam na półkę bo przecież biblioteczne egzemplarze trzeba kiedyś oddać...
Od Nowego Roku miałam silne postanowienie ograniczenia wypożyczanych książek. Wyszło jak zawsze co widać na załączonych obrazkach...
J. Picoult "Świadectwo prawdy" (nic, że własna "Przemiana" tej autorki czeka na swoją kolej...)
W. Cejrowski "Rio Anaconda" a to akurat planowana książka. Czekałam na swoją kolej 6 miesięcy. Wreszcie nareszcie :) W sam raz do wyzwania Papierowy zwierzyniec
R.Manicka "Dotknięcie ziemi" - bo "Matka ryżu" była rewelacyjna
A. Gavalda "Pocieszenie" - bo lubię jej książki...
H. Mankell "Piąta kobieta"
i po prawej od dołu
W. Jagielski "Nocni wędrowcy" w ramach wyzwania Reporterskim okiem
D. Lessing "Odpowiednie małżeństwo" tom 2 cyklu "Dzieci przemocy"- bo za mną tom 1 a na półce czeka tom 3...
T. Canavan "Gildia Magów"
do zdjęć nie załapały się wypożyczone w ramach wyzwań
Reporterskim okiem - "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" S. Aleksijewicz
Papierowy zwierzyniec - "Miato ryb" N. Babina
uff
:)
W. Jagielski "Nocni wędrowcy" w ramach wyzwania Reporterskim okiem
D. Lessing "Odpowiednie małżeństwo" tom 2 cyklu "Dzieci przemocy"- bo za mną tom 1 a na półce czeka tom 3...
T. Canavan "Gildia Magów"
do zdjęć nie załapały się wypożyczone w ramach wyzwań
Reporterskim okiem - "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" S. Aleksijewicz
Papierowy zwierzyniec - "Miato ryb" N. Babina
uff
:)
ileeee książek :D i masz "Miasto ryb", nie chwaliłaś się! :D
OdpowiedzUsuńJestem na 107 str... A Ty? :P i masz tak ładnie od Pani MGA napisane :D
ijeee :D
a wiesz, że też ostatnio miałam do stosu dorzucić czekoladę... i nie dotrwała :P
OdpowiedzUsuńbardzo fajne stosy :) i cudowna zakładka :)
OdpowiedzUsuńSuper, naskładało Ci się, ale skąd ja to znam :)
OdpowiedzUsuńChmielewską bardzo lubię - kiedyś czytałam jej dużo.
Mam nadzieję, że u mnie również niedługo pojawi się nowy stosik ;)
OdpowiedzUsuńHa, no Twój stosik wygląda tak, że jak na to patrzę i myślę o czasie potrzebnym do przeczytania tych piękności, mam oczy jak pięciozłotówki! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się niesamowicie z powieści pani Giffin, ale była okazja, 8,50 na selkarze i zastrzyk urodzinowej gotówki, trzeba było to wykorzystać! :D
Pozdrawiam:)
Iza - zostałam w tyle ;) mga ;) a z tą czekoladą to już się nie uśmiechnę... :(
OdpowiedzUsuń;)
Edith, Beatrix73 - dziękuję Wam :)
Ianowa - tego Ci życzę :)
Domi- dziękuję :)
obawiam się, że po kolejnych zakupach przyjdzie mi jadać chleb z masłem... ;)
No, no ładne stosiki ;) Podkradłabym Ci Złodziejkę i Cejrowskiego ;D
OdpowiedzUsuńNo że ja tu nie trafiłam wcześniej?
OdpowiedzUsuńKrótkie, treściwe opinie o książkach. Bardzo takie lubię.
A dziś weszłam tu przez link ze stosikiem na LC:)
Świetne stosy :D Zazdroszczę Lessing, Cejrowskiego, Gavaldy, Mankella i.. niech będzie, że tyle :) Miłego czytania!
OdpowiedzUsuńO kurczę, zazdroszczę każdej książki z tych stosów! A już najbardziej Pani Gutowskiej-Adamczyk, szczególnie, że z autografem. Miłego pochłaniania literek. ;) Życzę szybkiego powrotu do zdrowia (czego również mogę sobie życzyć, bo sama też choruję...), choć plusem chorowania jest to, że ma się trochę czasu na nadrabianie zaległości czytelniczych. :)
OdpowiedzUsuńświetny ten twój stosik :) a z biblioteki to i ja zawsze biorę, teraz to już z dwóch naraz :D a do przeczytania ze swoich książek mam ... aż jedną :D bo po prostu bardzo bardzo rzadko kupuję :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem - książki na półce się kurzą, bo trzeba przeczytać te z biblioteki... Ciężki jest los biblofila;)
OdpowiedzUsuńKapitalne stosiki - po prostu nie sposób byłoby mi się im oprzeć i uczyć się
OdpowiedzUsuńNiezłe stosiki, takich zazdroszczę najbardziej :)
OdpowiedzUsuńA odnośnie felerów, to u mnie bardzo często pojawiają się jakieś wybrakowane egzemplarze. Źle przycięta strona to pikuś, chociaż czasami ciekawie potrafi się kartka zagiąć i wtedy powstaję intrygujące kształty - ale to jest do naprawienia: nożyczki, żelazko, woda i po kłopocie. Najlepsze są równe machlojki z brakującymi, albo źle złożonymi stronami.
Mam kilka książek, gdzie brakuje np. jednej czystej strony między rozdziałami, i potem na stronie prawej pojawia się cały czas parzysta numeracja strony. Albo odwrotne składanie "zszywek" (pakiet kilkunastu kartek zebranych jak zeszyt - to się chyba tak nazywa) - gdzieś na początku brakuje kilkudziesięciu stron, które nagle pojawiają się przy końcu książki.
Tak więc książki są pełne niespodzianek :)
Hehe rachunek przełknę, więc ślij śmiało;) Wniosek z tego taki, że skoro nie dotrwało, to do następnej ksiązeczki muszę dorzucić więcej!:)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką bajerancką wersję MArioli!:D JA się ucieszyłem!:)
Makabryczną grę recenzuj Proooosze!:) Bo się sam na nią zdecydowac nie potrafię a stoi i patrzy na mnie z półki Fitzek (Ficek hehe) i drażni nazwiskiem;)
oooo matkooo! Czy Twoja doba jest dłuższa od mojej? ale stosiki cudnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńIza to mistrzyni jeśli chodzi o zakładki
OdpowiedzUsuńa ja właśnie też mam magisterkie na głowie
pozdrawiam
Ale świetne! Moja "Mariola..." jeszcze nie przyszła, chociaż widzę, że większość recenzentów już czyta.
OdpowiedzUsuńTakie życie.
Ciekaw książki:) Zabrałabym Ci "Bękarta ze Stambułu" i "Mariolę...":) Zdjęcie stronki postaram Ci się wysłać dzisiaj, niestety przez ostatni tydzień byłam pozbawiona mojego ukochanego kompa, a na nie swoim nie potrafię i nie lubię się odnajdywać, dlatego nie zabrałam się za to zdjęcie:/ Obiecuję, że dotrze jak najszybciej!!!:D
OdpowiedzUsuńAaaaa! I widzę, że masz "Pocieszenie"!!! Czytaj bo książka cudna:) Też uwielbiam książki Gavaldy:D
OdpowiedzUsuńzaczytana-w-chmurach - nie oddam ;)
OdpowiedzUsuńJoanna Gołaszewska (kalio) - nawet nie wiesz jak mi miło, że tu trafiłaś :) zwłaszcza Ty :) I jeszcze dodałaś do listy blogów. To tak, jakby
Kuba Wojewódzki powiedział mi, że mam talent! :)
Hiliko - dziękuję :))
Liliowa - dziękuję :) i wracaj do zdrowia! :)
D.- ja też wypożyczam z dwóch bibliotek. Dobrze, że mi uniwersytecka biblioteka niedługo odpadnie, to może wreszcie zacznę swoje stosy czytać ;)
OdpowiedzUsuńDusia - widzę, że się rozumiemy ;))
Malineczka74 - dziękuję :)
FlyFire - dziękuję :) Też mi się zdarzyła książka z pustą stroną :) i jeszcze źle zszyta, na odwrót w stosunku do okładki :)
podłuch - nie, proszę nie dorzucaj już ;) Chociażbyś tę koparę pełną słodyczy przysłał, nie doczekają do zdjęcia... ;) Moja mama powtarzała, że prąd pod barek podłaczy... :)
Tajemnica33 - nasze doby ile by nie trwały i tak będą za krótkie ;)
Katarzyna Piec Zaczyna - w takim razie życzę owocnego pisania! :) Książki do pracy od rana patrzą na mnie z wyrzutem... przykryłam je bluzą ;)
OdpowiedzUsuńElina - mam nadzieję , że szybko dotrze! :)
Paula - dziękuję :) ale jak pisałam nie musisz się śpieszyć. Sięgnę po nią dopiero gdy uporam się ze stosami bibliotecznymi ;))
Ojej mój promotor też jeszcze nie dał mi zal mimo, że oddałam pracę:P
OdpowiedzUsuńNo ale cóż:D
I w moim dzienniku też jest przykazanie nie wypożyczaj!!
I jak już wchodzę do biblioteki to wychodzę z takim ogromniastym stosem!
Ciężki nasz los:)
Ja również już staram się nie pożyczać z bibliotek. Odbieram tylko te zamówione. I tak nie wiem jak się z tym uporam. Szczególnie że sesja już puk, puk. A ja szwendam się po blogach, hehe:).
OdpowiedzUsuńSzalejesz ;)
OdpowiedzUsuńAle wiesz, że mam podobnie? Mam tyle książek, a i tak patrze za nowymi nabytkami :D Jesteśmy książkoholikami ;)
No to zaszalałaś z tymi stosami!
OdpowiedzUsuńTeż mam postanowienie, żeby nie wypożyczać i nie kupować książek, dopóki nie przeczytam minimum połowy z tych, które mam w domu ;). Na razie trwam dzielnie w swoim postanowieniu.
Izuś - Oj tak ciężki nasz los ;) Ja miałam omijać bibliotekę szerokim łukiem a tu proszę, wczoraj ustawiłam się w kolejce po tylko jedną jedyną książeczkę.... ehh ;)
OdpowiedzUsuńgusiook -oj znam ja ten ból ;) powodzenia w sesji :))
Bujaczek - podpisuję się obiema rękami i nogami, tak! jesteśmy książkoholikami. Ale nie walczmy z tym, to takie miłe uzależnienie ;)
Maya - muszę zacząć brać przykład z Ciebie :)
Pozdrawiam Was :))
jakie stosiki piękne! :)
OdpowiedzUsuńPiękne stosy :) Kusisz okrutnie a ja potem pół sklepu wykupuję ;)) Ale przyznaję, że książki robią wrażenie i chętnie bym podwędziła kilka. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńCzytałam "Dotknięcie ziemi", pamiętam, że zrobiło na mnie duże wrażenie. Natomiast "Matki ryżu" nigdzie nie udało mi się upolować - książka widmo po prostu.
OdpowiedzUsuńNie martw się "Złodziejką książek" - mój egzemplarz też był jakoś miejscami krzywo pocięty :) Generalnie zazdroszczę stosiku :)