poniedziałek, 10 stycznia 2011

Harlan Coben - Zaginiona

autor: Harlan Coben
tytuł: Zaginiona
wydawnictwo: Albatros
gatunek: thriller
ilość stron: 424
ocena4.5 / 6

Długo przeze mnie wyczekiwany i wypatrywany kryminał jednego z najlepszych współczesnych twórców tego gatunku – Harlana Cobena, dziewiąty z serii z Myronem Bolitarem. Książka jest dobra bo Bolitar jest dobry. Mam słabość do tego faceta i nic na to nie poradzę.

Godzina piąta rano. W mieszkaniu na Manhattanie, rozbrzmiewa dźwięk telefonu. Zaspany Myron Bolitar odbiera nie wierząc własnym uszom. Dzwoni jego dawna kochanka, Teresse Collins –doskonały światowej sławy tyłeczek, jak ją określił Win, z prośbą by Bolitar przyjechał do Paryża. Tak po prostu. Myron Bolitar niegdyś dobrze zapowiadający się koszykarz, w wyniku kontuzji, musi zadowolić się rolą agenta sportowego. Jego wspólnikiem i zarazem najlepszym przyjacielem jest wspomniany wcześniej obrzydliwie bogaty Win, a ściślej- Windsor Horne Lockwood Trzeci. Win jest specyficzną postacią. Porcelanowa buzia, rumiane policzki, rzedniejące blond włosy z iście równym przedziałkiem. Całości dopełnia niebieski blezerek z różowo- zieloną podszewką oraz kolorowa chusteczka tkwiąca w butonierce. Piękniś do kwadratu. Ale biada tym osiłkom, którzy nie doceniają Wina. Stwierdzenie: „nie oceniaj ludzi po wyglądzie” jest tu jak najbardziej trafne. Najwięksi siłacze, którzy uznali go za niegroźnego pionka, przekonują się o swym błędzie w najmniej odpowiednim momencie, przeważnie w drodze do szpitala.

Wróćmy do Myrona. Jak przystało na faceta będącego w związku z niejaką Ali, odrzuca propozycję całonocnego seksu w Mieście Zakochanych złożoną przez Terese. Na krótko. Pobicie funkcjonariusza policji sprawia, że Bolitar chcąc nie chcąc musi zniknąć z kraju, a nagłe rozstanie z Ali tylko pomaga mu obrać właściwy kierunek podróży. Na lotnisku w Paryżu Myron poddany zostaje dziwnemu przesłuchaniu, które stanie się początkiem zawiłych zdarzeń. Terese na „dzień dobry” informuje, że zaginął jej były mąż Rick Collins i prosi Myrona, by pomógł go odszukać. Zanim Bolitar rozpoczął poszukiwania odnajduje się Rick, a ściślej jego zwłoki. Pozostawione ślady krwi należą do córki Terese i Ricka, tylko że ta osiem lat wcześniej zginęła w wypadku samochodowym. Na prośbę zrozpaczonej matki, Myron próbuje rozwikłać zagadkę. Prowadząc własne śledztwo wplątuje się w coraz to nowe tarapaty, jak zawsze. Morderstwo goni morderstwo, zabójca goni Bolitara, Win przybywa z odsieczą, jak zawsze.

W książce mamy do czynienia z międzynarodowym terroryzmem. A i owszem. Akcja dopiero zaczyna raczkować kiedy to terroryści oddają w stronę Bolitara całą serię kul. Zamachowcy będą nam towarzyszyć niemal do ostatnich stron powieści, w tej czy w innej postaci.

Kolejny raz Myron Bolitar ociera się o śmierć a ja znów drżę z obawy o jego życie. Boję się dnia, w którym Harlan Coben wpadnie na pomysł, by uśmiercić moją ulubioną postać. Bolitar to taki mistrz ciętej riposty. Jego kipiące sarkazmem i ociekające ironią zwroty wywołują uśmiech na mej twarzy, ba, zaśmiewam się do łez, nie zważając na to, że akurat jadę autobusem, wprawiając pasażerów w nie lada zdumienie.

Zdziwiło mnie zakończenie powieści. Nie było przewidywalne. Nie w tym rzecz. Było inne niż wszystkie, aż chce się napisać: zbyt naciągane. Czytając powieści Cobena, zawsze zadaję sobie pytanie „Kto zabija?”. I bawiąc się w detektywa próbuję szybciej niż Bolitar zdemaskować mordercę. Im ciężej mi to idzie i sama gubię się w kolejnych intrygach, tym mam większą frajdę z czytania. Większość książek Cobena właśnie taka jest. W „Zaginionej” zabrakło mi tego napięcia trzymającego niemal od pierwszej do ostatniej strony. Ale jak inne książki tego autora tak i tę przeczytałam, ba!, pochłonęłam z prędkością światła.

Tkwiłam w smutnym przekonaniu, że na kolejną powieść przyjdzie mi czekać rok z okładem, gdy na półce w księgarni ujrzałam jeszcze ciepłą „Mistyfikację - najnowszy kryminał Harlana Cobena. Już zacieram rączki! :)

Opinia napisana tuż po przeczytaniu książki, we wrześniu 2010 roku. Umieszczona na LC, odkopana dla porównania z Mistyfikacją.

14 komentarzy:

  1. ja już miałam przyjemność zapoznać się z Cobenem i obiecałam sobie, że w tym roku poznamy się bliżej. Bardzo chętnie sięgnę także po "Zaginioną"

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Cobena, ale traktuję jego powieści, jako książki "jednorazowe", dlatego nie mam w zwyczaju ich kupować.
    Na szczęście znajomy jest cobenofobem i z przyjemnością pożycza mi wszystko, co zakupi (co ciekawe on również czyta te książki tylko jeden raz).

    Muszę wybadać, czy tę pozycję posiada, bo mnie mocno zaintrygowałaś.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tajemnico - polecam Ci inne, lepsze od Zaginionej książki H.C. - z Myronem Bolitarem -"Obiecaj mi", "Najczarniejszy strach", "Ostatni szczegół" a także "W głębi lasu", "Jedyna szansa" ehhh najlepiej przeczytaj wszystkie :)

    Claudette - zgadzam się z Tobą w zupełności. W raz na jeden raz :)
    I też ich nie kupuję, przeczytałam wszytskie, na własność mam jedną ;)
    Pozdrawiam :))

    Iza - Zaginionej nie uważam za najlepszą powieść, sam motyw a już na pewno zakończenie takie trochę hmm naciągane? Ale ja wprost uwielbiam duet Myron&Win :) I w Zaginionej nie zabrakło mi sarkazmu i ironii charakterystycznej dla tej dwójki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja podobnie jak Claudette - lubię Cobena, ale to raczej takie lekkie czytadła sensacyjne, które najczęściej wypożyczam z biblioteki.
    Chętnie przeczytam "Zaginioną".

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziwnym zbiegiem okoliczności ta książka czeka u mnie w kolejce i zabieram się za nią, jak tylko skończę "Zamek z piasku, który runął" :)
    Pozwolisz, że do Ciebie zalinkuję?

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam Harlana! a Myron i Win, mój Boże, są cudowni :d ta ich ironia w większości wypowiedzi ;d i "wysłów się' :d muszę przeczytać i tę książkę, ale nie wiem czy ją znajdę w bibliotece...

    OdpowiedzUsuń
  7. Coben jeszcze przede mną, ale na pewno się za niego zabiorę :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. beatrix73 - moja "Zaginiona" też z biblioteki :)

    Kulka -będę więc wypatrywać recenzji :)

    D. - jak ja! :) Na szczęście moją bibliotekę zaopatrzono we wszystkie Cobeny :) Mam nadzieję, że w swojej też ją znajdziesz ;)

    Kasadra_85 - szczerze polecam. Wyżej podałam inne, świetne thrillery tego autora.

    Pozdrawiam :)\

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż strach sie przyznać, ale jeszcze nie sięgnęłam po twórczość Cobena.
    Czytając o Twojej fascynacji bohaterem-Myron'em nabrałam ochoty na niego ;P.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałem. Szybko (to na plus), ale ta książka jest słaba. Bardzo. Jako odmóżdżacz dobra, ale nic poza tym. Ale bohaterowie sympatyczni :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Maja - polecam :) Ja lubię cobenowskie thrillery, ot taki lekki przerywnik pomiędzy cięższym kalibrem :)

    Przemek - oo miło Cię tu powitać! :) Już się wprosiłam na Twego bloga. Fajnie. Kryminały, horrory (fantastyka ;)) ). Będę się sugerować Twymi opiniami! :)
    A co do Zaginionej: zakończenie poniżej przeciętnej, ale słynny duet nadrabiał zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kinga - dziękuję za miłe powitanie i za to, że się wprosiłaś do mnie :-) Miło mi :-)

    Co do duetu zgodzę się, ale i tutaj czuję pewien niedosyt w porównaniu z "Obiecaj mi". Ale ja mało znam książek Cobena - tylko dwie. Reszta w planach :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Havіng read thіs I belіеved it was rather enlightеning.
    I appreсiate you ѕpending sοme time аnd effort tο ρut
    thiѕ infoгmation together. I once again finԁ myself pеrsonally spenԁing ωay toо muсh timе both
    reading and posting comments. But so ωhаt, іt
    was still worth it!
    Also visit my website : blu cig

    OdpowiedzUsuń