autor: John Steinbeck
tytuł: Grona gniewu
wydawnictwo: Prószyński
rok wydania: 2012
ilość stron: 671
ocena: 6/6
Są
książki monotonne i błahe, które ulatują z naszej pamięci wraz z ostatnim
słowem na ostatniej stronie. Są też książki, o których się nie zapomina. Które zapiszą
się głęboko gdzieś pomiędzy myślami i wyryją trwały ślad w naszej pamięci.
Takie właśnie są „Grona gniewu”.
Powieść
jednego z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy Johna Steibecka przytacza
historię rodziny Joadów, stojącej przed trudnym, życiowym wyborem. Bo oto mamy
początek XX wieku, ściślej lata 20-30, czas, w którym Ameryka pogrążyła się w
otchłani Wielkiego Kryzysu Gospodarczego. Wraz z upadkiem rolnictwa Joadowie
zostają wysiedleni z zajmowanej ziemi. Zmuszeni opuścić Oklahomę sprzedają cały
dobytek i udają się słynną Route 66 w karkołomną wędrówkę do Kalifornii, za
chlebem, pracą i za nowym, godnym życiem. Na miejscu „California Dreaming” pęka
jak bańka mydlana, wyimaginowana Arkadia okazuje się być złudną mrzonką.
Zamiast dobrobytu Joadowie muszą stawić czoła wyzyskowi robotników, skrajnej
nędzy i rozczarowaniu, które choć boleśnie doświadczy, nie będzie w stanie zniszczyć fundamentalnych
więzi.
Ach,
co to była za książka! Uniwersalna i ponadczasowa. „Grona gniewu” mają datę
produkcji lecz nie mają daty ważności. Czytali ją nasi dziadkowie, będą czytać
nasze wnuki. Smutna i zarazem piękna. I taka aktualna w naszych czasach, w
których trudna sytuacja materialna niejednokrotnie zmusza do emigracji.
Choć
to powieść naznaczona smutkiem, w zgliszczach wyzysku i biedy tli się iskra nadziei
– „w lepsze jutro” oraz wiara w coś znacznie głębszego, w największą wartość -
rodzinę.
John
Steinbeck, laureat nagrody Nobla za „Grona gniewu” otrzymał Nagrodę Pulitzera. Powieść
znajduje się na liście 100 książek, które wg BBC warto przeczytać. I ja również gorąco polecam, obowiązkowo.
„Nie wzbijaj się nadzieją wysoko jak ptak, byś nie musiał
pełzać jak robak”
I odpowiednio:
I odpowiednio:
"Na wschód od Edenu" Steinbecka chce przeczytać koniecznie. A potem się zobaczy. Bo nie wiem czy nie jestem jeszcze za bardzo szczyl, by w pełni smakować jego prozę :)
OdpowiedzUsuńMam na półce na "Wschód od Edenu" a "Grona gniewu" w planach. Nie mogę się doczekać aż będę miała tyle czasu, żeby spokojnie się zabrać za czytanie :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości Steinbecka i na pewno nadrobię. Ostatnio naszła mnie myśl, by sięgnąć po "starszych" pisarzy, bo utknęłam w teraźniejszości i czytam nowości, a bardzo bym chciała dobrze znać klasykę.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, 'Grona gniewu' trzeba przeczytać obowiązkowo. Takich książek się nie zapomina, takie książki trzeba znać :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tej książki. Koniecznie muszę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać, chciałabym w końcu poznać twórczość tego pisarza, Nobel zobowiązuje ;) Akurat widziałam ten tytul w bibliotece, więc wypożyczę przy okazji. Tym bardziej że tematyka jest tak interesująca :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś o posiadaniu daty produkcji, ale braku daty ważności - w tych kilku słowach zamknęłaś całą magię książki.
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja :-) Nie muszę chyba dodawać że narobiłaś mi dużej ochoty na tę książkę. I coś mi mówi, że jeśli uda mi się ją zdobyć, naprawdę mi się spodoba :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, są książki ponadczasowe. Muszę do niej wrócić.
OdpowiedzUsuń