tytuł: Thriller
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2008
ilość stron: 648
ocena: 5 / 6
Jeszcze
nie zdążą się rozkręcić a już dobiegają końca. Tak niegdyś myślałam o
opowiadaniach. Nie pamiętam, który z autorów zmienił mój błędny tok myślenia.
Kuczok ze swym mistrzowskim piórem? A może była to antologia krótkich acz
mocnych opowiadań mistrzów grozy? W każdym razie na tę formę gatunku patrzę
łaskawym, przychylnym okiem, zwłaszcza w sytuacjach podbramkowych, kiedy stres i
natłok myśli pozwalają skupić się jedynie przez kilkanaście kolejnych stron.
„Thriller”
to pierwsza w historii antologia opowiadań z dreszczykiem. Sygnowana nazwiskiem
Jamesa Patersona zdaje się być obietnicą dobrze spędzonego nań czasu. I choć
żadne z opowiadań nie jest jego autorstwa, towarzystwo światowej sławy pisarzy nadrabia
ów mankament. Imponująca lista nazwisk: Lee Child, Heather Graham, Daniel
Palmer, James Siegel czy choćby Alex Kava nie pozostawia złudzeń – to musi być
dobra książka. I taka właśnie jest.
Zebrany
w jednym tomie zbiór 30 opowiadań gwiazd thrillerów to przeszło 600 stron
dobrej lektury. Cenieni autorzy nie zawodzą, ich utrzymane w napięciu, pełne
dynamiki opowiadania zadowolą nawet najbardziej wybrednych czytelników.
Niespodzianką okazały się dotąd mało znane w świecie grozy nazwiska. Wysoko
postawiona poprzeczka nie spadła z hukiem pod ciężarem niskiego poziomu i
marności. Przeciwnie, po namiastce dobrej lektury śmiem przypuszczać, że ich
autorzy mają szansę zaistnieć na rynku wydawniczym.
Gwoli
sprawiedliwości, opowiadaniom można zarzucić nierówność. Wśród świetnych i
bardzo dobrych, trzymających w napięciu utworów wkradły się słabsze, nieco
nużące, odbiegające od reszty słabsze ogniwa. Po ich strawieniu nagrodzeni
zostaniemy jednak kolejną dawką dreszczyku grozy.
Nie
rozgraniczając opowiadań na lepsze i gorsze szufladkuję „Thriller” jako kawałek naprawdę dobrej literatury grozy.
Polecam fanom gatunku a wszystkich, którzy nabrali
ochotę na przeczytanie niniejszej pozycji zapraszam początkiem lutego na
bloga…. :)
# Wróciłam :) Dobrze tu być :)
Teraz tylko pozostaje mi nadrobić niebotyczne zaległości i... będę w domu :)