W piątek narzekałam na listonosza, dziś się z nim przeprosiłam
# Kuchnia żydowska - zakup z KDC za 5 zł przepięknie wydana, bogato ilustrowana książka, która poza przepisami zawiera opisy żydowskich świąt.
# Czarne koty i Prima Aprilis. Skąd się wzięły przesądy w naszym życiu? - prezent. Przeglądałam, zapowiada się interesująco.
# Hakus pokus Leżeńska & Milewski - od portalu nakanapie.pl
# Szamanka z nawiedzonego Kanionu - B. Wood. Mam już kilka książek tej autorki, wszystkie kupowane po okazyjnych cenach, ta 10,99 zł z KDCstos sobotni, niespodziewany, bardzo miły,
od dołu
# B Wodd x 2 - od Izy, wiedziała, że z uporem maniaka kupuję B Wood, więc gdy znalazła te książki w antykwariacie od razu o mnie pomyślała :)
# Zamówienie z Francji - moja długoterminowa pożyczka od Izy :) Oddam na wakacjach z wieżą Eiffla :)
# moja perełka Rynek w Smyrnie - J. Dehnel - od Izy
# Tektonika uczuć E-E Schmitt mój zakup w bytomskiej księgarni -50 % czyli za 12,50 zł :)
# różowy to kolor Persji & miś Matraś & pyszne czekoladki to wielkie zaskoczenie, prezent od Pana D. Dziękuję :)))
**************************************************************************
Opowiem Wam historię…
Z pewnością kojarzycie książki Kasi Michalak. Ciepłe, bajkowe, pełne marzeń. Coś w nich jest i zaraz Wam to udowodnię.
Dawno dawno temu, Iza zorganizowała konkurs, w którym do wygrania była właśnie książka Kasi Michalak „Rok w Poziomce”.
Wygrałam! o TU
Nie znałyśmy się wówczas, nie prowadziłam własnego bloga, ale już wtedy podczytywałam wiele z Waszych blogów, sugerowałam się Waszymi opiniami i powoli wkręcałam w świat książek.
Wysłałam swoje namiary i tak od maila do maila rozwinęła się nasza znajomość. Zaczęło się od książek, poprzez pogodę, życie prywatne, psy, przepisy na sałatki i inne cuda wianki.
Z mailowych monologów przeniosłyśmy się na komunikator i teraz codziennie dyskutujemy o czymś "ważnym" :)
W ubiegłą sobotę przebyłam
Relację z owego dnia zapewne widzieliście ja dodam tylko, że czuję niedosyt.
6 h minęło zbyt szybko. Nie zdążyłyśmy pójść na „Żabie doły”, zapomniałam kupić pocztówkę z Bytomia (taka moja kolekcjonerska mania z dzieciństwa) ale… za to Iza obdarzyła mnie nie lada zaufaniem... dostałam przyzwolenie na ułożenie książek po swojemu, według kolorów, czułam się jak dziecko w wesołym miasteczku.
Zaznaczę jedynie, że kolorami ułożyłyśmy tylko część książek, przeważnie pojedynczych autorów. Serie stanęły osobno, literatura faktu osobno, ulubieni pisarze Izy (Murakami, Dehnel, Michalak) osobno, na tzw. półce reprezentacyjnej :)
Wiecie co było najlepsze… gdy skończyłyśmy układać, usiadłyśmy na kanapie, na wprost półek i telewizora. TV był wyłączony a my siedziałyśmy i wpatrywałyśmy się w książki – bezcenne :)
*********************
Przepraszam za prywatę :)
tak mnie ta Twoja notka wzruszyła, że się poryczałam :D :*
OdpowiedzUsuńa teraz napiszę więcej...
OdpowiedzUsuńZostały Ci jeszcze dwie czekoladki? :D
Zamówienia z Francji nie chcę :P Jest Twoje... do Ciebie bardziej pasuje :D
Pocztówkę i Żabie doły załatwimy na raz następny :D ewentualnie ja Ci przywiozę do Rzeszowa :D yyyy pocztówkę i trochę bagienka z dołów :P
A te chwile przed wyłączonym telewizorem... Naprawdę bezcenne ;)
mogę Ci teraz mówić Barbara? :P
OdpowiedzUsuńojej, to ja może coś śmiesznego Ci opowiem? Jak nas Krzysztof Hołowczyc z nawigacją w maliny wypuścił? :)
OdpowiedzUsuńeee po czekoladkach zostało tylko wspomnienie, w momencie kiedy robiłam to zdjęcie już widziałam wyciągnięte ręce siostrzenicy :)
o to super, żabkę też weź :)
Właśnie zamówienie z Francji już jakiś czas za mną chodzi,a tym bardziej, że szykują się wakacje to zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńWidzę, że miałyście pracowity dzień, ale dla mnie układanie książek to też czysta przyjemność
jaaa, też kcę takiego Misia... Matrasia... super stosik kochana
OdpowiedzUsuńMogłyście od razu do mnie wpaść:P Ja co prawda na obrzeżach zamieszkuję, ale Bytom to Bytom:P!
OdpowiedzUsuńA stosik faaajny:D
Fajnie dziewczyny, że mogłyście się spotkać ...szkoda, że tak krótko, trza było z noclegiem, cała noc do przegadania....
OdpowiedzUsuńhmmmm tajemniczy D. z misiem matrasa coś ...mi się kojarzy ...
Pozdrowienia dla całej trójki :)
bardzo fajny stosik
OdpowiedzUsuńmiłego czytania ;)
jussi - :) czytałam same pozytywne opinie o tej książce tym bardziej cieszę się że będę mogła ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSil - dziękuję :)
Izuś- no tak! Ty przecież też jesteś z Bytomia! :) To co, następnym razem się widzimy? :)
Sabinka - to było spotkanie z okazyjnym transportem, ale Izę zamirzam gościć minimum dwa dni, ba, na cały miesiąc ją zaproszę ;)
A co do misia... masz nosa ;)
Catherine - dziękuję :)
Fajnie jest sprzątać "u kogoś", a już ustawić czyjeś książki, to marzenie:).
OdpowiedzUsuńMyślałam, że sie znacie jakoś z reala z Izą:). A tu taka blogowa historia.
u mnie też ostatnio ciężko z czasem dla książek, co niestety widać po blogu, ale byle do przodu a będzie lżej :)
OdpowiedzUsuńnowości gratuluje, misiaka zazdroszczę, a takiej prywaty oby jak najwięcej ;)
Iza - dokładnie!! :)
OdpowiedzUsuńVaria - odbijemy sobie po obronach ;))
dzięki :)
a wiesz, że takie spotkania w realu są fantastyczne :) bo bo jest o czym rozmawiać tematów milion a poznawać nowe osoby to coś niesamowitego i poszerzać kontakty :) piękny stosik :)
OdpowiedzUsuń@Sil - a wiesz że takiego misia można kupić w Matrasie za niewielką kwotę :)
Piękny stos. Piękne spotkanie - podziwiałam ułożenie książek kolorami - ja nie mam cierpliwości i moje w lekkim nieładzie kolorystycznym. Idea spotkania przepiękna. I prywata piękna i piękna blogowa historia.
OdpowiedzUsuńNo i czekam na recenzję "Różowy to kolor Persji". Jakie Ty perełki wyławiasz dziewczyno!! Pozdrawiam,A.
O, robi się z tego naprawdę ciekawa historia! Fajnie, że udało się wam tak to wszystko zgrać - życzę powodzenia w organizacji przyszłych spotkań :)
OdpowiedzUsuńUlala, zacny stosik :D A nawet dwa zacne stosiki! :D Miłej lektury życzę i czekam na recenzje! :)
OdpowiedzUsuńStosik śliczny, ale misiek i tak rządzi ;D Przyjemnej lektury życzę i wypatruję recenzji :)
OdpowiedzUsuńA co do spotkania - fajna historia :) Cieszę się, że udało się Wam spotkać. Jak to książki potrafią łączyć ludzi :)
powodzenia ze stosem XD
OdpowiedzUsuńa swoją drogą ciekawe nabytki :)
Ja jestem po czytaniu "Hakus pokus". Warto...a potem warto sprawdzić komputer...:-)
OdpowiedzUsuńTeż pytanie:D Oczywiście, że TAK!:D
OdpowiedzUsuńMatraś uroczy, książki oczywiście równie urocze :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa inicjatywa (jeżeli można to tak nazwać) z tym spotkaniem, oby więcej takich było :) To miłe, że ten wirtualny świat i znajomości potrafią się przenieść na grunt realny i jeszcze wywołać tyle pozytywnych wrażeń 8) Ciekawe, czy kiedyś uda się spotkać wszystkim blogowiczom-recenzentom, to by dopiero było zgromadzenie :)
Archer - bardzo dużo osób z województwa śląskiego naliczyłam, to chyba zagłębie czytelnicze ;) Może kiedyś uda się nam wszystkim spotkać? :)
OdpowiedzUsuńOrchiss - i wszystko piękne ;) A różowy to kolor Persji, w Matrasie są baaaaardzo przyzwoite pieniążki jest - jakby co ;)
femme - :))
pandorcia - dziękuję :)
enedtil - dziękuję :) a z tym, że książki potrafią łączyć to prawda, oj prawda :)
Przepowiednio - dziękuję... powodzenie będzie mi potrzebne... ;)
Allan - o ! toś mnie zaintrygował ! :)
Izuś - :D w takim razie do szybkiego zobaczenia :D :)
Bellatriks -setka blogerów, tysiące książek... ach rozmarzyłam się :)! :)
Wiem, że kilka dziewczyn spotkało się po ubiegłorocznych targach w Krakowie, w tym roku i mnie nie zabraknie! Jak mnie zechcą... ;)
Gratuluję książek. Bardzo mam ochotę na "Zamówienie z Francji".
OdpowiedzUsuń