piątek, 24 grudnia 2010

Tess Gerritsen - Infekcja

autor: Tess Gerritsen
tytuł: Infekcja
wydawnictwo: Albatros
ilość stron: 408
ocena: 4.5 / 6



Thriller medyczny. Wzbraniałam się przed tym gatunkiem rękami i nogami.
Ja, która przychodnie i szpitale omijam szerokim łukiem; której na widok krwi miękną nogi w kolanach - miałabym z własnej, nieprzymuszonej woli czytać coś takiego? Co to, to nie.
Do Tess Gerritsen zachęcał mnie od dłuższego czasu jeden z nielicznie czytających znajomych. Skoro on - wybredny i wymagający czytelnik tak sobie chwalił to może  i mnie- wchłaniającemu wszystko książkofilowi również powinno się spodobać.
Wypożyczyłam „Infekcję” myśląc, że pewnie zaginie gdzieś na dnie piętrzącego się bibliotecznego stosu.
Jeden ruch oka na okładkę… i wiedziałam, że przepadłam. Tuż nad cienkimi strużkami krwi widniało jedno zdanie:

W tym gatunku nie ma nikogo lepszego – Harlan Coben.

Nic ma lepszej promocji, niż pozytywna opinia jednego z najlepszych współczesnych twórców thrillerów.
H. Cobena (a może Myrona Bolitara?) kocham miłością bezgraniczną i bezwarunkową. Przeczytałam jego wszystkie książki (stop! Prawie wszystkie, bo ostatnia- Mistyfikacja cierpliwie czeka na swoją kolej. Dziwne czemu jeszcze nie dosięgły jej me lepkie rączki.  Chyba w tym sęk, że na kolejną, nową powieść H.C. będę musiała poczekać rok z okładem. Spokojniej śpię, wiedząc że mam jeszcze jednego Cobena w zanadrzu J
Do rzeczy.
Do jednego z bostońskich szpitali z objawami splątania i dezorientacji trafia 76-letni Harry Slotkin, na co dzień mieszkaniec domu opieki w Brant Hill .Przyjmuje go doktor Toby Harper, która po wstępnych badaniach zleca tomografię komputerową. Nagły wypadek i reanimacja kolejnej osoby odrywają Harper od poprzednio badanego pacjenta.
Gdy zamieszanie mija, po Harrym Slotkinie nie ma śladu. Rozpłynął się w powietrzu, zapadł pod ziemię, przepadł jak kamień w wodę… Pociągnięcie Harper do odpowiedzialności jest tylko kwestią czasu.

Kilka dni później do tego samego szpitala i na tą samą panią doktor trafia kolejny mieszkaniec Brant Hill – Angus Parmenter. Pacjent ma identyczne objawy co niedawno zaginiony Slotkim więc kiedy umiera, Harper nie bacząc na sprzeciw Carla Wallenberga – osobistego lekarza z Brant Hill, wyprasza zgodę rodziny i przeprowadza sekcję zwłok. Wyniki są wstrząsające. Pacjent zarażony był chorobą Creutzfeld-Jakoba, powszechnie znaną jako choroba wściekłych krów.
Toby Harper obawiając się epidemii, chce za wszelką cenę odnaleźć zaginionego Slotkina. Pierwsze kroki wiodą ją ku Brant Hill. Tam nie zamierzają jej pomóc. Więcej - ktoś usilnie próbuje zmusić ją do przerwania śledztwa.
Czy mieszkańcy Brant Hill po uiszczeniu (niemałej) opłaty mają szansę na drugą młodość? Jak daleko można się posunąć, by przedłużyć człowiekowi życie.
Aż chce się napisać; po trupach do celu…

To moje pierwsze spotkanie z Tess Gerritsen. Pierwsze ale nie ostatnie. Przyznaję, trochę obawiałam się niezrozumiałego dla mnie słownictwa medycznego: prion, teratogen, 7-hydroksywarfaryna... uff sporo tego było. Na szczęście wszystko jest dobrze wytłumaczone i zrozumiałe nawet dla takiego laika jak ja.
Polecam i sama obliguję się do przeczytania innych tytułów tej autorki.

Zanotowane cytaty:

„Śmierć jako taka nie jest zaskoczeniem. Zaskoczeniem jest to, jak i kiedy umieramy”

 „Śmierć jest naszym przystankiem docelowym już w chwili narodzin (…) Nie wiemy tylko, kiedy i o której tam dojedziemy”

3 komentarze:

  1. Ja czytałam chyba wszystko Tess Gerriten. Bardzo lubię jej książki. Moje ulubione to "Chirurg" i "Skalpel".

    OdpowiedzUsuń
  2. Iza - ślędząc Twoje stosy obstawiam, że nie wcześniej niż w 2068 ;)

    beatrix73 - mam właśnie takie małe postanowienie - w 2011r. przeczytać wszystkie książki T.G. :)

    OdpowiedzUsuń