niedziela, 26 grudnia 2010

Mario Vargas Llosa - Raj tuż za rogiem

autor: Mario Vargas Llosa
tytuł: Raj tuż za rogiem
wydawnictwo: Znak
ilość stron: 456
ocena: 4.5 / 6

R aj tuż za rogiem to moje pierwsze spotkanie z Llosą. Nie ukrywam – poniekąd obawiałam się tego wyzwania. Czy sprostam? Czy książka mnie oczaruje, pochłonie bez reszty? A może przeciwnie - w ogóle mi się nie spodoba, będę ją męczyć, by wreszcie w kolejnym ataku furii rzucić ją w najdalszy kąt półki. Niepotrzebnie się dręczyłam. Przygoda z noblistą okazała się nad wyraz udana.
A le po kolei. Opis książki sygnalizuje, że będzie to opowieść o dwóch niespokojnych duszach. Dwie różne osoby, dwie różne historie, dwa różne światy. Co je z sobą łączy?
J ako pierwsze poznajemy losy Flory Tristan, kobiety obdarzonej wytrwałością i wyjątkowym uporem. Florita należała do tych osób, które wyrzucone drzwiami, wchodziły oknem. Poświęciła życie, by głosić robotnikom poglądy na temat Jedności Robotniczej. Wyjaśniała, że tylko zjednoczenie pozwoli osiągnąć im to, czego pragną: prawo do pracy, wykształcenia, godziwe warunki do egzystencji, w przeciwnym razie dalej będą traktowani jako ludzie drugiej kategorii. Flora była przerażona widząc jak potwornie obchodzi się z prostytutkami, jak traktuje się ludzi obłąkanych. Chcąc przerwać te okropieństwa swą rewolucję rozpoczęła od uświadamiania władzy i Kościoła, by nie pozostawali bierni i obojętni na losy biedoty.

T ymczasem historia Paula Gauguina jest z pozoru inna. Ten były marynarz a później agent giełdowy, finansista i bankier, mąż swojej żony, ojciec piątki dzieci, nagle zainteresował się malarstwem, zostawia całe doczesne życie i wyrusza w podróż aby oddać się pasji.
U ciekając od cywilizacji osiedlił się na Tahiti. Zaczął prowadzić rozwiązły tryb życia. Pierwszą kochanką była Titi Piersiątko, kolejną Teha`amana, zaledwie 13 letnia dziewczynka, która została jego towarzyszką życia, jego vahine, jego muzą. Euforia i seksualna rozkosz stały się źródłem fantazji i dziwactw, ale też podsuwały Paulowi obrazy, które później przelewał na płótno.
Ż ycie na Tahiti nie było łatwe. Tubylcy uważali go za rozpustnika i bezbożnika Postanowił wrócić do Francji i otworzyć wystawę swych obrazów. Był pewien swego sukcesu. Niestety, tak się nie stało. Wystawa zakończyła się fiaskiem. Krytycy nie rozumieli jego sztuki, a samego artystę traktowali z obojętnością.

Z awiedziony Paul zaczął szukać swego miejsca we Francji, po czym ponowne wyjechał na Tahiti. Znalazł sobie nową kochankę, Pau`urę, jak i poprzednie, była jeszcze dzieckiem, miała zaledwie 14 lat. Nastały ciężkie lata. Paul – biedny, śmiertelnie już wtedy chory, stracił chęci do malowania. List, który wysłał do swych sąsiadów z Paryża zawierał okrutny przekaz: „Zły los prześladował mnie od dziecka, Nigdy nie zaznałem szczęścia ani radości. Zawsze walczyłem z przeciwnościami. Dlatego wołam: Boże, jeśli istniejesz, oskarżam cię o niesprawiedliwość i niegodziwość”*
A ż wreszcie nastały dobre dni. Paul dowiedział się, że zostanie ojcem tahitańskiego potomka. Odzyskał chęci do życia, namalował wiele obrazów wśród nich słynny: skąd przychodzimy? kim jesteśmy? dokąd zmierzamy?

R ozmyślnie nie zdradzę dalszych losów Paula. I jeśli mogę Was zachęcić – sięgnijcie po tę wyborną lekturę, niezwykle mądrą, bogatą w swej treści. Zaznaczam jednak, nie jest to ksiązka łatwa, którą się wchłania w jeden wieczór. „Raj tuż za rogiem” należy dozować w odpowiednich dawkach, gdyż niemal każda strona książki skłania ku refleksjom.
O d początku ksiązki doszukiwałam się powiązania pomiędzy Florą a Paulem. Wprawdzie szybko wyjaśnia się rodzinne powiązanie lecz nie tylko to ich łączy. Obydwoje dążą do zmian. Flora pragnąc zadbać o lepszy los robotników i sytuację kobiet, sama drastycznie zmienia swoje życie. Paul czyni tak samo. Obydwoje dążą do zmian, szukając swego raju na ziemi
G łupio się przyznać ale do tej pory nie słyszałam o tym wybitnym malarzu jakim był Gauguin. Nigdy nie interesowałam się sztuką, nazwiska malarzy jestem w stanie wymienić na palcach jednej ręki, no może na palcach dwóch rąk :)
I tym bardziej cieszę się ze sposobności przeczytania „Raju tuż za rogiem”. Llosa doskonale przedstawił sylwetkę artysty. Zachęcił mnie do poszukania i przeczytania szerszej biografii malarza oraz obejrzenia jego dzieł.
E fektem końcowym będzie wisienka na torcie – okładka książki. Jest przepiękna. Konia z rzędem dla Wydawnictwa Znak za tak rewelacyjne wydania książek Llosy. Aż chciałoby się mieć wszystkie jego książki na własność.
M am nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do przeczytania tej książki. Ja sama skuszę się na kolejną powieść. „Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki” już czekają na swoją kolej.

P.S.
„Czy tu jest raj?
„Nie, panienko. Proszę zapytać tuż za rogiem”**

* M.V. Llosa, „Raj tuż za rogiem”, Wyd. Znak, Kraków 2010, str. 156-157
** tamże, str. 435

Książkę otrzymałam i "zrecenzowałam" dla portalu Lubimy czytać.
Dziękuję raz jeszcze.

5 komentarzy:

  1. aaaa :D Cześć!:)
    Świetny blog. Teraz będę dziękować Izie na kolanach za odkrycie Ciebie(ostatnia recenzja). :) Bardzo sympatyczny blog, będę Cię bacznie obserwować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. a przy okazji... zrecenzowałam powinno być bez cudzysłowia, bo to jest recenzja pełną gębą ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Vargasa poznałam przy okazji innej książki, do tej chyba jeszcze nie dorosłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hiliko - aaaa cześć ;)))

    Iza - nie nie, ma (nie)śmiałość mi na to nie pozwala :P

    Tajemnica33 - u mnie z Rajem... też na początku nie było lekko. Chyba dorosłam w trakcie czytania ;)

    OdpowiedzUsuń