W życiu odgrywam różne role –
poznajecie mnie jako czytelniczkę, czasem podróżniczkę, chciałabym także przemycić
tutaj trochę siebie jako Matki Polki. Ale tylko trochę ;) Bez
kulinarnych, modowych ekscesów. O czytaniu będzie. Tym najmłodszym, dziecięcym.
I tylko o tych bajeczkach i książeczkach, które obydwie z Emilką uznamy za ciekawe
i wartościowe i które z czystym sumieniem będziemy chciały Wam polecić.
Oczami
Maluszka. Pierwsza książeczka twojego dziecka to moim
zdaniem absolutny hit i „must have” każdego niemowlaka. Emilka swoją książeczkę
dostała w prezencie od mojej dobrej koleżanki, która doskonale zna mojej zamiłowanie
czytelnicze. Ja sama zaś mogłabym mieć wyrzuty sumienia gdybym przegapiła
istnienie takiego cudu. W głowie miałam zakodowane, że pierwsza książeczka
maluszka to ta plastikowa, z kolorowymi obrazkami i czymś piszczącym w środku.
Oczywiście taką kupiłam ale „Oczami Maluszka” bezsprzecznie wyparła
konkurencję.
To książeczka kontrastowa.
Na czarnym tle znajdują się białe ilustracje a na tle białym – czarne. Proste,
duże i realistyczne obrazki o przejrzystym kształcie. I więcej do szczęścia nie
potrzeba. Książeczka towarzyszy nam od pierwszych dni narodzin i powiem
szczerze, nigdzie się z nią nie rozstajemy. Zdarza mi się zapomnieć kilku
rzeczy, książeczki – nigdy. I tak Emilkowa książeczka rośnie razem z nią. Jako
miesięczne dziecię potrafiła całymi minutami wpatrywać się w te obrazki, nic nie
wzbudzało jej większego zainteresowania. Teraz skończyła 5 miesięcy a
książeczka nadal jest na topie. Do oglądania obrazków doszły gestykulacje i rozsmakowywanie
się w twardych stronach. Co więcej, książka skupiła na sobie uwagę kilku par malutkich oczek,
przeszła selekcję wielu dziecięcych rączek i przetrwała wgryzienie dwóch pierwszych
ząbków potencjalnego zięcia. Znaczy się jest solidna i trwała.
Dla mnie „Oczami Maluszka”
to taka przepustka do otaczającego je świata. Razem z Emilkiem spędzamy nad nią
długie, wspólne minuty. Książeczka sugerowana jest dla niemowląt 0-6 miesięcy i
chętnie się pod tym podpiszę. Myślę jednak, że przyda nam się też i później,
przy rozpoznawaniu i nauce nazw przedmiotów i zwierząt.
Jeśli z przyczyn finansowych
nie możecie sobie na nią pozwolić – wydrukujcie na białych kartkach duże, nieskomplikowane
czarne obrazki i pokazujecie je Maluszkowi. W pierwszych miesiącach życia rezultat
będzie podobny - zadziała zmysł obserwacji, a obrazki sprawdzą się do momentu,
w którym nie zaczną po nie sięgać zainteresowane rączki.
Bardzo polecam tę pierwszą książeczkę.
Nie tylko przyszłym mamom ale wszystkim, którzy w swym najbliższym otoczeniu,
czy to w rodzinie czy wśród przyjaciół spodziewają się narodzin maluszka. To
doskonały prezent i zdecydowanie lepsza alternatywa dla grzechotek, których
obdarowane dziecię i tak dostanie ze trzy takie same komplety ;)
Kiedy szukałam o niej informacji, natknęłam się na nowość, z datą premiery przewidzianą na kwiecień -
Oczami Maluszka w wersji harmonijkowej. Ma jeszcze szerszy przedział wiekowy
0-12M, a czarno-białe obrazki wzbogacone są o kolejny kolor – czerwony. No i ma
jeszcze jedną zaletę – dzięki harmonijce sama się nie zamyka, można ją rozłożyć
i obserwować reakcję pociechy. Jak dla mnie super!
Cena z okładki: 19,90zł
Cena z okładki: 19,90zł
Super! Dzięki za polecenie, właśnie szukałam czegoś takiego, bo w niedługiej przyszłości mi się przyda :) Pozdrowienia dla mamy i córy!
OdpowiedzUsuńw pracy mam obecnie mały wysyp przyszłych mam, więc dziękuje za podsunięcie świetnego pomysłu na prezent :)
OdpowiedzUsuńp.s. sówka na drugiej książeczce wygląda przeuroczo! :)
Kurczę, coś w tym jest! Ja w 2012 przywitałam pięcioro Maluszków, w 2013 już mamy pewną trójkę - muszę więc zakupić trzy książeczki ;) Może przy zakupie hurtowej ilości dostanę rabat? :)
UsuńWidać, że Emilka jest książeczką bardzo zainteresowana, a to chyba najlepsza rekomendacja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was cieplutko, dziewczyny!
Kochana córeczka, śliczna i urocza :) Bardzo podoba mi się idea tej książeczki i na pewno kupię ją maluszkom naszych przyjaciół :)
OdpowiedzUsuńOjej :) Taka książeczka na pewno mi się przyda, bo siostra mojego chłopaka urodziła 3 tygodnie temu córeczkę :) Zapamiętam sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńMiqainonfire - Wiem! Facebook, mi doniósł ;) Malutka Iga jak dobrze pamiętam :) (Prawie, że) ciociu - gratuluję ;)
UsuńSkazany na śmierć - Rozważaj duszo, Chrystusowe rany... - Świetna książka, gorąco polecam: kliknij tutaj
OdpowiedzUsuńWydawnictwo Sfinks
Rewelacyjne są takie książeczki i z całą pewnością warto je mieć jeśli ma się w domu maluszka :-)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach jest Twoja Emilka? Jestem w szoku, że jest taka duża, przecież tak nie dawno pojawiła się na świecie, Boże... jak ten czas leci.
Świetna książka dla małego molika :) Te kontrasty :)))
OdpowiedzUsuń